Do torebek jak najbardziej. Z filcu można wiele wspaniałych ozdób wykonać. Dziękuję za wizytę i zapraszam ponownie, choć pragnę zwrócić uwagę, że to jednak blog o książkach i czytaniu, a nie rękodzielnictwie.:)
O widzę, że masz owocny czas urlopowy :-) super, bo to znaczy, że zapomniałaś o naszym codziennym "miejscu przeznaczenia" ;-)) Ja zaczęłam wczoraj urlopowanie, więc nasz pokój opustoszał ;-) Filcowanki super! Akurat na prezenty świąteczne :-)
Życzę ci super relaksującego urlopu! Będę czekała na pokaz twoich wytworów, bo z pewnością też trochę "pofilcujesz" w czasie urlopu.;) Jeszcze zamierzam trochę filcowanek zrobić na prezenty właśnie. Znajome mamy robiły jej dziś zdjęcia telefonami komórkowymi, taką furorę zrobił jeden z powyższych naszyjników, który założyła.:)
Beatko, ja to łapię sto srok za ogon ;-) więc teraz bawię się papierową wikliną. A niespodzianka czeka w twojej szufladzie ;-) ale dobrze, że przypomniałaś, zaraz dopakuję wełnę i folię bąbelkową, może coś zroluję ;-)
Bohaterki Jane Austen haftowały parawany osłaniające delikatną cerę przed żarem kominka :) Robótki ręczne i literatura idą w parze, bez dwóch zdań. Można by się pokusić o poszukiwanie takich wątków. Jest satysfakcja, gdy coś się własnoręcznie potrafi wykonać. Pozdrawiam :)
Jenyyy, ale cuda:)
OdpowiedzUsuńUfff, cieszę się, że się podobają. Jako debiutantka w tej materii jestem ciekawa opinii.:)
UsuńBardzo się podobają:)
UsuńBardzo ładne i fajne kolorki.
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio byłam na kursie filcowania i patchworku, szycie bardziej mi leży bo filcowanie to mokra robota :)
Pozdrawiam.
Dziękuję. Do tej mokrej roboty jako miejsce wybrałam sobie balkon (w bloku). Sąsiedzi przeważnie wtedy w pracy byli;)
Usuńfajne, ładnie by wyglądały jako dodatki do torebek
OdpowiedzUsuńzapraszam w wolnej chwili do siebie
http://mieedzykartkami.blogspot.com/
Do torebek jak najbardziej. Z filcu można wiele wspaniałych ozdób wykonać. Dziękuję za wizytę i zapraszam ponownie, choć pragnę zwrócić uwagę, że to jednak blog o książkach i czytaniu, a nie rękodzielnictwie.:)
UsuńOj jak pięknie:) Pierwsze samodzielnie wykonana biżuteria pierwsza klasa:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Prawdziwą satysfakcję czuje człowiek po takim twórczym zajęciu.
UsuńO widzę, że masz owocny czas urlopowy :-) super, bo to znaczy, że zapomniałaś o naszym codziennym "miejscu przeznaczenia" ;-)) Ja zaczęłam wczoraj urlopowanie, więc nasz pokój opustoszał ;-) Filcowanki super! Akurat na prezenty świąteczne :-)
OdpowiedzUsuńŻyczę ci super relaksującego urlopu! Będę czekała na pokaz twoich wytworów, bo z pewnością też trochę "pofilcujesz" w czasie urlopu.;) Jeszcze zamierzam trochę filcowanek zrobić na prezenty właśnie. Znajome mamy robiły jej dziś zdjęcia telefonami komórkowymi, taką furorę zrobił jeden z powyższych naszyjników, który założyła.:)
UsuńBeatko, ja to łapię sto srok za ogon ;-) więc teraz bawię się papierową wikliną. A niespodzianka czeka w twojej szufladzie ;-) ale dobrze, że przypomniałaś, zaraz dopakuję wełnę i folię bąbelkową, może coś zroluję ;-)
UsuńPapierowa wiklina brzmi obiecująco:)
UsuńUwielbiam niespodzianki! Dzięki wielkie! Dzięki tobie jednak miły będzie dla mnie powrót z urlopu;)
Bohaterki Jane Austen haftowały parawany osłaniające delikatną cerę przed żarem kominka :) Robótki ręczne i literatura idą w parze, bez dwóch zdań. Można by się pokusić o poszukiwanie takich wątków.
OdpowiedzUsuńJest satysfakcja, gdy coś się własnoręcznie potrafi wykonać.
Pozdrawiam :)
Piękna aluzja:) Całkiem niedawno oglądałam film o Jane Austen:)
Usuń