8 grudnia 2011

Marek Nowakowski wspomina stan wojenny





Zapraszam serdecznie do przeczytania niezwykle interesującego wywiadu pt. Wylazły męty i gnidy przeprowadzonego z autorem Raportu o stanie wojennym w 30. rocznicę jego wprowadzenia. Z pisarzem rozmawiał Krzysztof Świątek:


 Jak wyglądał Pana 13 grudnia?
O 6 rano budzi mnie bębnienie do drzwi. Mieszkaliśmy z żoną na Długiej w Warszawie. Przychodzi mój przyjaciel Czesiek, który był magazynierem w gastronomii. Od progu woła: „Marek, ty nic nie wiesz? Stan wojenny! Na ulicach czołgi, wozy opancerzone, włącz telewizor”. I dziwne wrażenie, bo generał wygłasza komunikat jakby z bunkra. Po pewnym czasie znowu pukanie. Urzędowe osoby. „Jesteśmy z MSW, prosimy pana na Rakowiecką”. Żona zaniepokojona, Czesiek robi wielkie oczy, bo potwierdza się, że sytuacja jest nadzwyczajna. Wychodzę z dwoma funkcjonariuszami w cywilu. Na dole czeka samochód. Na Rakowieckiej goły pokój przesłuchań – biurko, szafka metalowa, parę krzeseł. Przychodzi młody cywil i zaczyna rozmowę. Wpada w lekki patos, ale mówi bez specjalnego żaru, monotonnym głosem: „Ważą się losy naszego kraju, musi pan podpisać zobowiązanie”. Ludzie „S” nazywali je później lojalką....

6 grudnia 2011

O wpływie pozbawienia wolności na pisarstwo

Wystarczy siedzieć w więzieniu i dzieciństwo samo wypływa na powierzchnię.

Frédéric Beigbeder, Francuska powieść


Powieść opublikowana przez Oficynę Literacką Noir Sur Blanc. Na okładce wykorzystano portret autora z 1974 roku


Czy pamiętamy swoje dzieciństwo? Czy większość ludzi nie ma czasem skłonności do konfabulacji, czyli opowiadania zmyślonych faktów jako wspomnień z okresu dzieciństwa? Między innymi takie wątpliwości nurtowały autora powieści, do której przeczytania chcę dziś zachęcić. Dziwimy się często, gdy ktoś nam mówi, że nie pamięta swojego dzieciństwa, prawda? Takim osobom nie można nie wierzyć, ponieważ rzeczywiście ich wspomnienia z tego okresu życia mogą być głęboko schowane. Trzeba je tylko na nowo odnaleźć, po prostu wybrać się w swoistą podróż w przeszłość. O owocach takiej wyprawy opowiada właśnie Francuska powieść Frédérica Beigbedera, który do jej odbycia został niejako zmuszony przez niechlubne okoliczności.

5 grudnia 2011

Literackie graffiti przy ulicy Traugutta w Krakowie!

Okazuje się, że osoby mieszkające poza Krakowem wiedzą znacznie więcej od tubylców...  Wczoraj drogą  e-mailową dostałam dwie dobre wiadomości, które powinny ucieszyć "zjadaczy" książek. Muszę się przyznać, że jako krakuska nie miałam o tym zielonego pojęcia... Dziękuję zatem mojej znajomej za e-maila z informacją o tym wyjątkowym przedsięwzięciu;).
Zobaczcie, jak powstawał ten niezwykły projekt artystyczny!