29 października 2014

"Szedł za nim mądry smutek". 90. rocznica urodzin Księcia polskich poetów


 Raport z oblężonego miasta

Zbigniew Herbert 

Zbyt stary żeby nosić broń i walczyć jak inni –
wyznaczono mi z łaski poślednią rolę kronikarza
zapisuję – nie wiadomo dla kogo – dzieje oblężenia


mam być dokładny lecz nie wiem kiedy zaczął się najazd
przed dwustu laty w grudniu wrześniu może wczoraj o świcie
wszyscy chorują tutaj na zanik poczucia czasu


pozostało nam tylko miejsce przywiązania do miejsca
jeszcze dzierżymy ruiny świątyń widma ogrodów i domów
 jeśli stracimy ruiny nie pozostanie nic


piszę tak jak potrafię w rytmie nieskończonych tygodni
poniedziałek: magazyny puste jednostką obiegową stał się szczur
wtorek: burmistrz zamordowany przez niewiadomych sprawców
środa: rozmowy o zawieszeniu broni nieprzyjaciel internował posłów
nie znamy ich miejsca pobytu to znaczy miejsca kaźni
czwartek: po burzliwym zebraniu odrzucono większością głosów
wniosek kupców korzennych o bezwarunkowej kapitulacji
piątek: początek dżumy sobota: popełnił samobójstwo
N.N. niezłomny obrońca niedziela: nie ma wody odparliśmy
szturm przy bramie wschodniej zwanej Bramą Przymierza 


wiem monotonne to wszystko nikogo nie zdoła poruszyć 


28 października 2014

Nowy przekład arcydzieła








[...] Krótko mówiąc, szlachetka nasz tak się zaciekł w czytaniu, że dnie i noce nad książkami trawił; doszło do tego, że wskutek zbytecznego natężenia i niewywczasu, mózg mu jakoś scieńczał, iż po prostu mówiąc, zgłupiał na piękne. Nabił sobie mózgownicę wszystkimi tymi andrybajami, które czytał, tak dalece, że mu się zamieniła całkiem w ładowny lamus czarów, uroków, zabijatyk, potyczek, ran, miłości, sercowych żałości, zapałów, udręczeń, srogości i tym podobnych niedorzeczności. I tak to wszystko, co czytał, wbił sobie krzepko w biedną głowinę, że ani mu gadaj, ażeby mogło być co prawdziwszego w dziejach świata.

27 października 2014

Zmarł ostatni żołnierz majora "Hubala"



 Nieliczne media podały, że ostatni z żyjących Hubalczyków, Romuald Roman Rodziewicz, wachmistrz Wojska Polskiego, zmarł w piątek, 24 października, w Domu Opiekuńczym "Jasna Góra" w Huddersfield w Anglii - jak poinformowała Xenia Jacoby ze Stowarzyszenia Patriae Fidelis.

Na swoim blogu przedstawiłam w 2012 roku krótko sylwetkę polskiego bohatera na kanwie fascynującej książki Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm Lepszy dzień nie przyszedł już. Książka miała swoją premierę w 2013 roku w USA jako The Polish Experience through World War II: A Better Day Has Not Come. To właśnie dzięki niej dowiedziałam się dużo o tym niezwykłym Polaku, którego olbrzymia odwaga i wielka miłość do Polski zasługują na naszą pamięć i szacunek.

Oto krótki portret Hubalczyka wzięty z mojej recenzji:



Książkę o kresowiakach straszliwie doświadczonych przez komunizm i nazizm zamyka niesamowita historia o Romanie Rodziewiczu, hubalczyku. Jego długie i bogate w wydarzenia życie także jest symbolem polskiego losu, losu tułacza rzucanego z miejsce na miejsce, który w dzieciństwie znał Polskę jedynie z opowiadań, gdyż pierwsze dziesięć lat życia spędził w… Mandżurii, choć urodził się w Ławskim Brodzie – rodzinnym majątku na Kresach. Polacy zamieszkujący w latach 1903-1923 Mandżurię wywodzili się przeważnie z zesłańców. Po zajęciu jej przez Japończyków polskie dzieci były przewożone do wolnej już wtedy Polski, wśród nich był Roman. 

Przed wybuchem drugiej wojny światowej uczył się w Wilnie, a następnie pracował w rodzinnym majątku (fascynujące są opisy tej folwarcznej pracy w "polskiej Szwajcarii", jak powiat wołżyński nazwał Wańkowicz). Po wrześniu 1939 roku koło Grodna natknął się na majora Henryka Dobrzańskiego „Hubala”, u którego boku walczył aż do końca, przez osiem miesięcy. Po śmierci dowódcy został żołnierzem Armii Krajowej. W sierpniu 1943 roku został aresztowany, a po brutalnym śledztwie  osadzony w niemieckich obozach koncentracyjnych w Auschwitz i Buchenwaldzie. 

Po wojnie w ambasadzie polskiej w Watykanie spotkał siostrę legendarnego już wówczas „Hubala”. Dzięki temu spotkaniu Roman Rodziewicz poznał później Melchiora Wańkowicza, któremu opowiedział o walkach w oddziale majora Dobrzańskiego. Z tej historii powstała we Włoszech słynna książka Hubalczycy. Nie mniej poruszające są utrwalone przez Ziółkowską-Boehm powojenne, emigracyjne losy Romana Rodziewicza. Ten fragment reportażu opowiada o jego życiu w Anglii: ciężkiej pracy w brytyjskiej w hucie i kopalni węgla, nieudanym małżeństwie z Angielką, częstych przyjazdach do Polski po przejściu na emeryturę i spotkaniu po latach z byłą narzeczoną, a także o tym, jak angielska rodzina przypadkowo dowiedziała się o jego bohaterskiej przeszłości z brytyjskiej telewizji i o dumie, jaką wtedy poczuła.

Więcej o książce pisałam TUTAJ.







Mimo że mieszkał w Anglii, nigdy nie utracił kontaktu z Ojczyzną. Czynnie działał w Klubie Hubalczyków skupiających żołnierzy OWWP, prawie każdego roku odwiedzał Polskę, spotykając się z młodzieżą szkół noszących imię Majora, a przede wszystkim biorąc udział w rocznicowych uroczystościach przy szańcu w Anielinie, gdzie swoją obecnością i opowieściami dawał świadectwo walki i bohaterstwa swojego Dowódcy. W ostatnich latach (kiedy nie pozwalało już zdrowie) wizyty w Polsce były coraz rzadsze, aż w końcu zmuszony został osiąść na stałe w Huddersfield, w polskim Domu Opieki „Jasna Góra”.

26 października 2014

Po wizycie w "zagłębiu książkowym":)

Moje targowe zakupy skromne. Cztery różne gatunkowo książki: powieść, reportaż, biografia i cracoviana



















To była cudowny sobota! Dzień pełen wrażeń, niezapomnianych spotkań, miłych rozmów, udanych łowów... Nowoczesny budynek EXPO zamienił się w istne zagłębie książkowe. Na ten tytuł zasługuje nie tylko z powodu ogromnej ilości książek zebranych na dużej przestrzeni, ale także swoistego otoczenia obiektu. Owe położone obok niego olbrzymie zwały ziemi, budynki ziejące pustką oraz wielgachne kominy hutnicze nadawały wydarzeniu niepowtarzalną atmosferę. Jakby człowiek wkraczał w erę, kiedy cywilizacja dopiero przedziera się  nieśmiało przez zasłonę ciemnoty, a drogę wskazuje kultura, której nośnikami są książki.