18
maja 2014 r. w 70 rocznicę zdobycia Monte Cassino w Parku Jordana planowana
jest uroczystość patriotyczna pod pomnikiem gen. Władysława Andersa z udziałem
wojska i mieszkańców Krakowa. Podczas uroczystości zostanie odsłonięty pomnik
niedźwiedzia Wojtka, niezwykłego żołnierza z armii Andersa, który wspierał II
Korpus podczas szturmu na Monte Cassino. Ponadto 22 maja odbędzie się w Arce Pana wyjątkowy koncert.
W programie koncertu nie zabraknie takich utworów, jak:
Bogurodzica, Warszawianka, Pierwsza kadrowa, Ułani, ułani, Rozszumiały się
wierzby, Szara piechota, Hej, chłopcy! bagnet na broń!, Marsz, marsz Polonia,
Modlitwa obozowa oraz oczywiście Czerwone maki na Monte Cassino.
W podziemiach Arki Pana znajduje się Kaplica Pojednania z figurką
Matki Bożej Pancernej, która została wykonana z odłamków wydobytych z ran
żołnierzy II Korpusu walczących o wzgórze Monte Cassino. Z kolei w pobliżu Ronda
Kocmyrzowskiego im. ks. Józefa Gorzelanego znajduje się Skwer II Korpusu Sił
Zbrojnych na Zachodzie, gdzie w 60. rocznicę Bitwy o Monte Cassino odsłonięto
głaz upamiętniający jej bohaterów.
Kraków pamięta
Napisała do mnie Pani Aleksandra Ziółkowska-Boehm, na stałe mieszkająca w Stanach Zjednoczonych, że przylatuje do Polski, m.in. na warszawskie Targi Książki. Na stoisku wydawnictwa Iskry będzie podpisywać swoją najnowszą książkę poświęconą Monte Cassino (23 maja, godz. 15.00-16.00), a na stoisku Muzy wznowienie książki Kaja od Radosławaczyli historia Hubalowego krzyża (24 maja, godz. 13.00-14.00). Autorka spotka się z czytelnikami nie tylko w stolicy, bo odwiedzi też Szczecin, Łódź i Opoczno/Kunice.
15 maja, godz. 16.00 - wykład, Czytelnia Królewska, Uniwersytet Szczeciński
27 maja, godz. 17.00 - spotkanie autorskie w Bibliotece Piłsudskiego w Łodzi
31 maja, godz. 15.00 - spotkanie autorskie w Opocznie/Kunice
Niestety, na żadne z wydarzeń nie dam rady... Serdecznie zapraszam wszystkich miłośników polskiej historii na spotkanie ze wspaniałą autorką, jeśli mieszkacie w wymienionych miastach.
Jedna z publikacji A. Ziółkowskiej-Boehm Lepszy dzień nie przyszedł już zachwyciła mnie i poruszyła. Moja recenzja niezwykłej książki o winnicach na Podolu i polskim losie TUTAJ. Bardzo żałuję, że nie mogę pojechać do stolicy na to majowe święto czytelników i pisarzy. Zazdroszczę warszawiakom!
Anegdota o niedźwiedziu Wojtku opowiedziana przez prof. Wojciecha Narębskiego, ostatniego żyjącego w Polsce żołnierza 22 Kampanii Zaopatrywania Artylerii, z którą dzielny zwierzak walczył o wolność. Prof. Narębski wspomina, jak pewnego razu zniszczył suszącą się bieliznę należącą do żołnierek z 316 i 317 Kompanii Transportowej Pomocniczej Służby Kobiet:
"One koło nas stacjonowały i pamiętam, jak dziewczęta akurat zrobiły sobie pranie, wywiesiły swoje dessousy do wyschnięcia. Wojtek zobaczył kolorowe różne majteczki, staniczki, to mu się wyraźnie nie spodobało i zrobił szarżę - pobiegł, zrzucił to wszystko i wrócił cały owinięty tymi dessousami".
Też doczytuję o bitwie, bo serce mi krwawi. A czy wspomniany chór zapłacił tantiemy za wykonanie "Czerwonych maków..."? Teraz podobno pieniążki te mają wędrować do Niemiec:( A o Wojtku czytam już kolejnym dzieciom książkę Wierzbickiego "Dziadek i niedźwiadek". Polecam. Targi kuszą jak zwykle, ale planuję tradycyjnie jesienne w Krakowie. Pozdrawiam weekendowo:)
No to byłaby jakaś paranoja z tymi tantiemami... Nie słyszałam o tym absurdzie. Wyczytałam wczoraj, że pierwszą książkę o Wojtku "Wojtek spod Monte Cassino: opowieść o niezwykłym niedźwiedziu" w 1968 r. napisał Wiesław Lasocki, w czasie wojny zesłany do ZSRR, następnie żołnierz gen. Andersa, który po wojnie osiadł w Londynie. Ukazała się w emigracyjnym wydawnictwie Gryf, a w 1971 r. przetłumaczono ją na angielski. Losy Wojtka spod Monte Cassino spopularyzowała Aileen Orr swoją książką "Wojtek The Bear: Polish War Hero". Pamiętam też, że nasza koleżanka blogowa, Maria Orzeszkowa, pisała o którejś książce na temat Wojtka:) Zaraz sprawdzę:) Szkoda, że Kraków ma jesienne, a stolica wiosenne targi. Powinno być odwrotnie:)
Właśnie doczytałam, jak wygląda sprawa z tymi tantiemami, bo wspomniałaś o niej w komentarzu u Marii, gdy pisała u siebie o książce na temat Wojtka. Wierzyć mi się w to nie chce...
Program uroczystości jeszcze nie jest znany, nawet godziny wciąż nie podali. Będę obserwować stronę o tym pomniku. Może lada moment podadzą. Trwa montowanie pomnika. Planuję się wybrać i może fotki popstrykam, aby zdać relację na blogu:)
Kiedys ogladalam serial dokumentalny "Gladiatorzy II Wojny Swiatowej" i jeden odcinek byl poswiecony Polakom i bylo tam wlasnie o Wojtku. A poza tym, na koniec wspomniano, o pomniku, ktory ponoc gdzies jest w Anglii i jest na nim znamienny napis - "Zolnierzom polskim, ktorzy dali tak wiele, a dostali tak niewiele".
Tak, konkretnie w Szkocji, w Edynburgu. Jedną z osób dobrze go pamiętających jest pani Aileen Orr, która wychowała się na farmie w Szkocji, gdzie po wojnie przebywał Wojtek. Jako dziecko, wraz z polską koleżanką, odwiedziła misia w zoo. Gdy ten usłyszał język polski, nadstawił ucho i pomachał do dziewczynek. Dzięki jej determinacji powstał pomnik Wojtka w Edynburgu i teraz w Szkocji działa Towarzystwo Przyjaciół Wojtka. Miś ma też swój pomnik w Instytucie gen. Władysława Sikorskiego w Londynie.
Historię Wojtka znam z książki Maryny Miklaszewskiej 'Wojtek z armii Andersa" (2007). Było to wówczas dla mnie odkrycie! Niesamowita historia. Pomnik Wojtka na pewno obejrzę przy okazji bytności w Krakowie. Na warszawskie Targi się nie wybieram, choć nigdy nic nie wiadomo. Niespodzianki się zdarzają.
O tej książce dowiedziałam się właśnie od Ciebie, z Twojego komentarza pod recenzją Marii Orzeszkowej:) Jest w bibliotece nowohuckiej, ale nie w mojej filii, niestety.
Też doczytuję o bitwie, bo serce mi krwawi. A czy wspomniany chór zapłacił tantiemy za wykonanie "Czerwonych maków..."? Teraz podobno pieniążki te mają wędrować do Niemiec:(
OdpowiedzUsuńA o Wojtku czytam już kolejnym dzieciom książkę Wierzbickiego "Dziadek i niedźwiadek". Polecam.
Targi kuszą jak zwykle, ale planuję tradycyjnie jesienne w Krakowie. Pozdrawiam weekendowo:)
No to byłaby jakaś paranoja z tymi tantiemami... Nie słyszałam o tym absurdzie.
UsuńWyczytałam wczoraj, że pierwszą książkę o Wojtku "Wojtek spod Monte Cassino: opowieść o niezwykłym niedźwiedziu" w 1968 r. napisał Wiesław Lasocki, w czasie wojny zesłany do ZSRR, następnie żołnierz gen. Andersa, który po wojnie osiadł w Londynie. Ukazała się w emigracyjnym wydawnictwie Gryf, a w 1971 r. przetłumaczono ją na angielski. Losy Wojtka spod Monte Cassino spopularyzowała Aileen Orr swoją książką "Wojtek The Bear: Polish War Hero". Pamiętam też, że nasza koleżanka blogowa, Maria Orzeszkowa, pisała o którejś książce na temat Wojtka:) Zaraz sprawdzę:)
Szkoda, że Kraków ma jesienne, a stolica wiosenne targi. Powinno być odwrotnie:)
Właśnie doczytałam, jak wygląda sprawa z tymi tantiemami, bo wspomniałaś o niej w komentarzu u Marii, gdy pisała u siebie o książce na temat Wojtka. Wierzyć mi się w to nie chce...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńProgram uroczystości jeszcze nie jest znany, nawet godziny wciąż nie podali. Będę obserwować stronę o tym pomniku. Może lada moment podadzą. Trwa montowanie pomnika. Planuję się wybrać i może fotki popstrykam, aby zdać relację na blogu:)
UsuńA! I zaraz do Ciebie zajrzę, bo wydaje mi się, że pisałaś u siebie o jakiejś książce poświęconej Wojtkowi:)
UsuńJuż wiem, to o przekładzie na polski książki Aileen Orr pisałaś! No to wklejam tu adresik. Może kogoś zainteresuje. Poszukam w bibliotece.
Usuńhttp://archiwummeryorzeszko.blogspot.com/2014/02/niedzwiedz-wojtek-z-armii-andersa.html
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJest w bibliotece, ale niestety nie w tej filii, do której jestem zapisana.
UsuńO widzę, że u Ciebie zdołały się komentarze Marii zachować.
UsuńDopiero teraz zaglądam do blogosfery i patrzę ze zdumieniem, że usunięte komentarze! Nie wiem, co się dzieje... Usunęła blog?
UsuńA to i u Ciebie też już zniknęły. Napracowała się ta nasza Maria.Usunęła, ale teraz jest tylko, że nie dla wszystkich.
UsuńKiedys ogladalam serial dokumentalny "Gladiatorzy II Wojny Swiatowej" i jeden odcinek byl poswiecony Polakom i bylo tam wlasnie o Wojtku. A poza tym, na koniec wspomniano, o pomniku, ktory ponoc gdzies jest w Anglii i jest na nim znamienny napis - "Zolnierzom polskim, ktorzy dali tak wiele, a dostali tak niewiele".
OdpowiedzUsuń
UsuńTak, konkretnie w Szkocji, w Edynburgu. Jedną z osób dobrze go pamiętających jest pani Aileen Orr, która wychowała się na farmie w Szkocji, gdzie po wojnie przebywał Wojtek. Jako dziecko, wraz z polską koleżanką, odwiedziła misia w zoo. Gdy ten usłyszał język polski, nadstawił ucho i pomachał do dziewczynek. Dzięki jej determinacji powstał pomnik Wojtka w Edynburgu i teraz w Szkocji działa Towarzystwo Przyjaciół Wojtka. Miś ma też swój pomnik w Instytucie gen. Władysława Sikorskiego w Londynie.
Historię Wojtka znam z książki Maryny Miklaszewskiej 'Wojtek z armii Andersa" (2007). Było to wówczas dla mnie odkrycie! Niesamowita historia.
OdpowiedzUsuńPomnik Wojtka na pewno obejrzę przy okazji bytności w Krakowie. Na warszawskie Targi się nie wybieram, choć nigdy nic nie wiadomo. Niespodzianki się zdarzają.
O tej książce dowiedziałam się właśnie od Ciebie, z Twojego komentarza pod recenzją Marii Orzeszkowej:) Jest w bibliotece nowohuckiej, ale nie w mojej filii, niestety.
Usuń