Listopad… już kir czarny z zachodu roztacza
śnieżyce
Nikną gwiazdy jedna za drugą, znikła tarcza
promienna księżyca
Zabłąkane daleko na stepie pośród jęku,
zamieci i wycia…
Tak daleko od progów ojczystych, od radości
uśmiechu i życia
Wolniuteńko stąpają wołki bure, kołchozowe,
robocze
Arba skrzypi i wolno po zamarzniętej tej
ziemi chybocze
Przytulone do siebie jedziemy połączone
węzłami niedoli
Łzy nas dławią gorące. Łzy poniżeń,
cierpienia, niewoli
Lecz myśl wolna i nie zna kajdanów, poprzez
góry i morza ulata
Leci w kraj daleki, nieznany z pozdrowieniem
dla syna i brata.
Regina
Szablowska-Lutyńska, Z Mizocza do
Kazachstanu [w:] Marek A. Koprowski, Dziewczyny
kresowe, Replika, Warszawa 2017, s. 74-75.
Ten poruszający wiersz
na pamiątkę zaćmienia księżyca, które nastąpiło w nocy z 4 na 5 listopada 1941
roku, ułożyła trzynasto- lub czternastoletnia dziewczynka i jej matka, rzucone
wraz z dziadkami w kazachstańskie stepy. Mała Regina dzień po dniu notowała w
swoim pamiętniku najważniejsze wydarzenia. Dzięki temu jego autorka po wielu
latach mogła ze szczegółami odtworzyć swoje wojenne, w tym zesłańcze losy. Z opowieścią o zdarzeniach, których była świadkiem, możemy zapoznać się,
sięgając po książkę historyka Marka A. Koprowskiego pt. Dziewczyny kresowe, będącej zbiorem dziewięciu przejmujących opowieści
Polek urodzonych nie tylko na dawnych Kresach Rzeczpospolitej: Wołyniu,
Wileńszczyźnie, Żytomierszczyźnie, Kijowszczyźnie, Podolu, lecz także na
Dalekim Wschodzie: nad Morzem Czarnym (Odessie), Morzem Japońskim (we Władywostoku) oraz w Mołdawii (w
Bielcach), a więc z dziada i pradziada mających kresowe korzenie.
Każda taka
publikacja poszerza „ogród pamięci”, jak to ujmuję. W ten sposób pamięć o
ofiarach represji sowieckiego aparatu terroru przetrwa aż do następnych
pokoleń. Jak powiedziała autorowi książki Regina Szablowska-Lutyńska, należy
mieć nadzieję, że następne pokolenia będą potrafiły utrwalić pamięć o
bezpowrotnie minionej przeszłości, o dawnych społeczeństwach, które przestały
istnieć na Kresach w wyniku okrutnych trybów historii.