9 lipca 2014

"Zanim poznasz dalekie, bliskie znaj rzeczy. Onych znajomość je zabezpieczy"



Nie masz jeszcze pomysłu, jak spędzić z przyjaciółmi lub rodziną wakacyjny odpoczynek, dysponując skromnym budżetem? Wyrusz w Polskę szlakami parków etnograficznych! Autorzy pięknego i starannie przygotowanego przewodnika turystycznego, którego drugie wydanie właśnie pojawiło się w księgarniach, ułatwiają nam taki wypad, podpowiadając, które skanseny warto, a nawet trzeba zobaczyć. Publikacja ma charakter opisowo-albumowy. Z każdej strony tego cennego poradnika dla osób chcących podróżować po Polsce przebija fascynacja autorów omawianymi muzeami, które można zwiedzać na świeżym powietrzu. Widać, że ulegli oni całkowicie czarowi skansenów i dodatkowo chcą swoją pasją zarazić innych. Już same zdjęcia zachęcają do wyruszenia w drogę do najbliższego parku etnograficznego. Podane tu praktyczne informacje oraz zamieszczona mapa z symbolami wskazującymi lokalizację opisanych placówek pomogą nam zaplanować podróż.

Mało kto wie, jaka jest etymologia słowa „skansen”. Otóż pochodzi ono z języka szwedzkiego. To właśnie w Szwecji powstało pierwsze na świecie muzeum etnograficzne na wolnym powietrzu. Założył je w 1891 roku Artur Hazelius na wyspie Djurgården (Sztokholm). Dziś pojęciem tym powszechnie przyjęło się określać parki etnograficzne. W naszym kraju funkcjonuje już około 150 skansenów. Pierwsze takie muzeum powstało w 1906 roku. Małżeństwo, które napisało przewodnik, wybrało 33 muzea - najstarsze, największe i najbardziej charakterystyczne. W obrębie każdego z nich w plenerze ustawione są stare drewniane obiekty opowiadające o życiu przodków we wsiach i małych miejscowościach: ich zwyczajach, ubiorach, domostwach i używanych w nich sprzętach, a także rękodzielnictwie. Jak informują twórcy przewodnika, w przedstawionych skansenach odbywają się imprezy okolicznościowe, pokazy ludowego rzemiosła i jarmarki, co dodatkowo uatrakcyjnia te zabytki kultury ludowej, zamieniając je w żywe obiekty.


Przeniesione z terenu całego kraju budowle i eksponaty ukazują, jak ludzie bytowali i pracowali w przeszłości w różnych prowincjach Polski. A jest co podziwiać! Mnogość interesujących ekspozycji przyprawia o ból głowy! Na przykład w skansenie kurpiowskim w Nowogrodzie można oglądać chałupę ze wsi Witowy Most, pochodzącą z drugiej połowy XIX wieku. Jak podają autorzy, kiedy w 1981 roku Czesław Miłosz przyjechał do Polski, został przez władze łomżyńskie ugoszczony właśnie w tej chałupie. O dużym zróżnicowaniu etnograficznym Sądecczyzny, którą zamieszkiwali Lachowie, Pogórzanie, Górale Sądeccy i Łemkowie, opowiada Sądecki Park Etnograficzny w Nowym Sączu. Na terenie tego skansenu można podziwiać między innymi dziewiętnastowieczną zagrodę kmiecia z Gostwicy, wsi lachowskiej. W 1963 roku w znajdującej się w niej izbie weselnej odbyło się wesele córki gospodarzy tej chałupy, a jednym z gości był… biskup krakowski, Karol Wojtyła. Taką opowieść usłyszeli Magda i Mirek Osip-Pokrywkowie od tamtejszych przewodników. Czyż nie jest to doskonały materiał na kolejne dzieło literackie z motywem wesela jako głównym? W Muzeum Etnograficznym w Zielonej Górze z siedzibą w Ochli ulokowane są wielopokoleniowe budynki mieszkalne. Ich charakterystyczną cechą są tzw. wycugówki, które dożywotnio zajmowali dziadkowie. W wielkopolskich chałupach osobną izbę miała także młoda dziewczyna, w której stała skrzynia wianna, a okna zdobiły pelargonie, co oznaczało, że w domu mieszka panna na wydaniu z posagiem. Z kolei w Muzeum Wsi Opolskiej jednym z interesujących eksponatów jest szyta we Lwowie suknia ślubna z 1930 roku czy album ze starami zdjęciami. Opolskie muzeum dokumentuje bowiem dawne życie między innymi przesiedleńców z Kresów Wschodnich. Wśród obiektów należących do Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu dużym zainteresowaniem cieszy się pochodząca z XVIII wieku, a przeniesiona z Sochocin (koło Płońska) karczma Pohulanka, która stanowiło tło wielu polskich filmów, w tym Pana Tadeusza Andrzeja Wajdy, u którego „zagrała” karczmę Jankiela. Jednym z większych i popularniejszych parków etnograficznych jest Muzeum Wsi Kieleckiej, obejmujące zabytki budownictwa drewnianego przeniesione z terenów między innymi Gór Świętokrzyskich i Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej. Warto też wspomnieć, że w Szymbarku można obejrzeć przywieziony spod Irkucka XVII-wieczny Dom Sybiraka, kościółek św. Rafała Kalinowskiego, w którym znajduje się wiele pamiątek (w tym kamień z pierwszej archikatedry na Wawelu), a także Dom… Stojący do Góry Nogami.

To tylko garść ciekawostek o muzeach etnograficznych, które zebrali autorzy przewodnika, by nas oczarować i zachęcić do odkrywania staropolskiej kultury i historii. Zanim poznasz dalekie, bliskie znaj rzeczy. Onych znajomość je zabezpieczy - przywołana dewiza Władysława Tarczyńskiego, przedwojennego kolekcjonera pamiątek historycznych i społecznika, najpełniej odzwierciedla istotę poznawania regionów, w których mieszkamy lub przez które przejeżdżamy, oraz ich nieznanej przeszłości. Rodzice, zabierając dzieci do najbliższego muzeum na wolnym powietrzu, pozwolą im zobaczyć bogactwo kultury sakralnej i ludowej naszego kraju. Z pewnością dzieci będą zachwycone unikatowymi obiektami i znajdującymi się w nich eksponatami, które można podziwiać dzięki pasji i ciężkiej pracy wielu wybitnych etnografów w całej Polsce. Większość zaprezentowanych przez autorów przewodnika skansenów można bowiem zwiedzać w malowniczym otoczeniu krajobrazowym. Jedynym wyjątkiem jest Park Etnograficzny im. Marii Znamierowskiej-Prufferowej, który usytuowany jest w samym centrum Torunia - co wcale nie oznacza, iż jest on mniej atrakcyjny! Muzealne parki to idealne miejsca na spędzenie wolnego czasu. Dzięki nim można połączyć przyjemne z pożytecznym, czyli dobrze się bawić i poznać kulturę ludową, która jest przecież integralną częścią dziedzictwa narodowego. Nie zwlekaj zatem: zaopatrz się w zaprezentowany przewodnik i rusz w drogę!






Recenzja opublikowana na wortalu



12 komentarzy:

  1. Muszę przyznać, że lubię skanseny, choć nie miałam okazji oglądać ich zbyt wiele. Podobają mi się Wdzydze (Kaszubski Park Etnograficzny), bo jest co oglądać i można pospacerować porządnie. Byłam tam z rodziną dwa czy trzy razy i zawsze zaglądamy po drodze też do Szymbarka - ostatnio zauważyliśmy, jak te miejsca się rozwijają i to taki krzepiące spostrzeżenie :)
    Toruński Park Etnograficzny miałam okazję poznać w ramach zajęć, faktycznie nietypowe jest jego położenie, ale mi się ten kontrast budowli wiejskich obok miejskich podoba. Szkoda, że nie wszyscy to doceniają - z tego, co pamiętam przewodniczka wspominała pożar, który chyba był podpaleniem - park ten leży w atrakcyjnym miejscu, a w Toruniu brakuje nowych działek w okolicy centrum na budynki czy parkingi, więc niektórzy marudzą: po co te stare chaty w środku miasta...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również nie miałam zbyt dużo okazji. A może było tak, że nawet nie myślałam o zwiedzaniu skansenów, nawet tych najbliżej położonych:) Zamierzam to zmienić. O skansenie we Wdzydzach oczywiście jest mowa w przewodniku, bo to najstarsze polskie muzeum na powietrzu. Spośród wymienionych zabytków tego parku zainteresował mnie kościół z 1700 roku z tzw, kołtrynami. A w Toruniu w ogóle jeszcze nie byłam... Chciałabym zobaczyć to miasto, niewątpliwie piękne. Mam nadzieję, że deweloperzy do tego czasu nie "sprzątną' muzeum...

      Usuń
    2. Tymi kołtrynami to mnie "zastrzeliłaś", ale pogrzebałam w necie i we własnych zdjęciach i okazało się, że ten kościółek i te kołtryny widziałam. A to niespodzianka :)

      Usuń
    3. Lubię oryginalne słowa, stąd zwróciłam uwagę na ten kościółek, gdy czytałam opisy:)

      Usuń
  2. Fantastycznie! Nie wiedziałam, że jest taki przewodnik:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam. Pięknie wydany. Nie zamieszczam zdjęć paru stron, żeby pokazać, jak wygląda w środku, bo nie wolno fotokopiować (tak wydawca zastrzegł na stronie red.).

      Usuń
  3. Polecam skansen w Olsztynku, bardzo klimatyczne miejsce z długą historią bo założony był już przed wojną, tak że wrósł już w otoczenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest w przewodniku Olsztynek:) Dla mnie niestety za daleko, ale gdybym kiedyś wybrała się nad polskie morze, to tam z pewnością wstąpię:)

      Usuń
    2. Warto, a jak będziesz już nad Bałtykiem to nie tak daleko będziesz miała do skansenu we Wdzydzach. Jest tam zrekonstruowana izba szkolna, z ławkami, które pamiętam z początkowych klas, rodem jakby z "Plastusiowego pamiętnika". Posiedzieć w takiej - bezcenne :-)

      Usuń
    3. "Plastusiowy pamiętnik" - jedna z ulubionych lektur dzieciństwa:)

      Usuń
  4. Oj tak wyruszyć w świat. Najbliższy mam w Nowym Sączu. I jeszcze tam nie byłam - wstyd.
    Muszę koniecznie w to lato się tam wybrać albo jesienią.

    OdpowiedzUsuń
  5. Za 2 tygodnie wyruszam na moją "marszrutę" po Polsce, więc kto wie? Gdzie mnie nogi zaprowadzą? Może będą także skanseny?

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, dziękuję za pozostawienie komentarza. Niestety nie zawsze jestem w stanie szybko odpowiedzieć. Proszę zatem o cierpliwość.