24 grudnia 2015

Rżnij, Walenty, "Bóg się rodzi"! Życzenia

Warto było wstać bardzo, bardzo wcześnie, by zobaczyć zaspany Rynek... 


 




[...] A my chodźmy przez Rynek, obok kościółka na nieistniejącym już pagórku, gdzie przed przeszło tysiącem lat, wychudzony, wymizerowany, z wiecznie płonącymi oczami, przybysz z Pragi, pierwszy Czech, który pływał po morzu, przyszły święty trzech narodów - biskup Wojciech Sławnikowic nauczał krakowian kolęd tłumaczonych na świeżo z łaciny. Nie bardzo szło to śpiewanie, było zimno, słowa czeskie myliły się z bardzo podobnymi polskimi, potem i niemieckimi. Ale wkrótce pojawią się i kolędy nasze, polskie, niektóre śpiewane do dziś: "Na onej górze świecą się zorze", "Wśród nocnej ciszy", "Anioł pasterzom mówił" - i kilkadziesiąt innych. Wreszcie pod koniec osiemnastego wieku dotrą do Krakowa nieśmiertelne słowa: "Bóg się rodzi, moc truchleje" - śpiewane na melodię ulubionego poloneza króla Stefana Batorego. [...]

Leszek Mazan









[...] Jest druga połowa dziewiętnastego wieku, w kościołach krakowskich od niedawna wolno już śpiewać pastorałki, czyli kolędy ludowe, narodzone nie pod piórem dworskich poetów, ale w chłopskich czy przedmiejskich chatach. I nawet w dostojnym, omszałym kościele Mariackim parafianie - osobliwie ci z Bronowic, bo ich wioska należy do parafii mariackiej - śpiewać będą ile sił w płucach" "Dnia jednego o północy, gdym zasnął z ciężkiej niemocy"... ("pewnie się ten pasterz, łajdus, upił" - myśli ze zgorszeniem pani hrabina) [...]  Byle tylko nie wydarzyło się znowu w Mariackim to, o czym do dziś opowiadają parafianie: zmęczony rodzinną Wigilią organista Walenty usnął na chórze i nie można było zaintonować [...] najpiękniejszej polskiej kolędy. Zdenerwowany (i słusznie) proboszcz huknął od ołtarza: - "No, co się dzieje? Rżnij, Walenty, "Bóg się rodzi"!

Leszek Mazan





Giotto "Ucieczka do Egiptu"
Pięknych Świąt Bożego Narodzenia! Uwznioślających duszę, rozkolędowanych, rozcieplonych miłością najbliższych...

Życzę również chwili ciszy i zadumy nad losem Świętej Rodziny z Nazaretu, który ciągle jest współczesną opowieścią.



4 komentarze:

  1. Beatko, najlepszych i spokojnych Świąt życzę.
    Miło, że pokazujesz piękny Kraków i choinkę na Rynku udekorowaną koralami. Miałam okazję podziwiać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wesołych Świąt dla Ciebie i całej Twej Rodziny :) Niech ten świąteczny czas będzie pełen radości, odpoczynku i czasu na czytanie ! pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Błogosławionych Świąt Beatko.....

    OdpowiedzUsuń
  4. Niechaj Narodzony błogosławi Tobie i Twojej rodzinie w te święta i nadchodzący rok.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, dziękuję za pozostawienie komentarza. Niestety nie zawsze jestem w stanie szybko odpowiedzieć. Proszę zatem o cierpliwość.