Zdjęcie pochodzi z oficjalnej strony pisarza. |
Sporo się pisze o tym, jak bardzo tajemniczym pisarzem jest Cormac McCarthy, bo nie udziela wywiadów i rzadko pokazuje się publicznie. Zaskoczył wizytą na premierze filmu Droga nakręconego na podstawie jego powieści. Pojawił się także na rozdaniu Oskarów, gdy braci Coen nagrodzono za adaptację jego książki To nie jest kraj dla starych ludzi. Udzielił tylko dwóch wywiadów: "New York
Timesowi" w 1992 roku i Oprah Winfrey w 2007 roku. Więcej ujawnił o sobie w
na poły autobiograficznej i pięknej powieści Suttree, której akcja rozgrywa się w Knoxville, gdzie spędził kilka lat w tanich hotelach i barach. McCarthy pisze bowiem w swoich powieściach o miejscach, które dobrze zna.
Nietrudno się domyślić, że to świadoma strategia autokreacyjna. Pisarz w ten sposób buduje swoją legendę jako samotnika i milczka i trzeba przyznać, że mu się to udaje. Nimb tajemniczości, jaki go otacza, sprawia, że czytelnicy i krytycy często zastanawiają się, jakim jest człowiekiem, a ciekawość tę potęguje lektura jego prozy, która przeniknięta jest pesymizmem, grozą i katastrofizmem, ale i zarazem poetyckością.
Pozbierałam trochę informacji biograficznych o McCarthym i sami oceńcie, jaki wizerunek wyłania się ze scalonych ułamków jego życiorysu.
Tymczasem McCarthy tułał się po motelach. W
jednym z nich w 1965 r. dowiedział się, że otrzymał prestiżowe stypendium.
Pierwsze z wielu, dzięki którym miał z czego żyć i kupić bilet na statek do
Irlandii. Podczas rejsu poznał angielską piosenkarkę Anne DeLisle, swoją drugą
żonę. Podróżowali po Europie, zakotwiczyli na Ibizie, gdzie popełnił kolejną
książkę – W ciemność (1968). McCarthy i jego druga żona zamieszkali w... stodole, gdzieś niedaleko Louisville w
Tennessee. Podobno pisarz własnoręcznie dokonał renowacji “rezydencji”; myli się w jeziorze. Oto jak wspomina ten czas Anne DeLisle: Żyliśmy w całkowitym ubóstwie. Kiedy
proponowano mu wykład za 2 tys. dolarów, odmawiał. I przez kolejny tydzień
jedliśmy fasolę. Nie
przeszkadzało mu to w pisaniu, w 1973 roku pojawiło się Dziecię boże, książka
ponoć oparta na prawdziwych wydarzeniach.
Drugie małżeństwo także się rozpadło, pozostała przyjaźń. DeLisle dwukrotnie przepisała na maszynie liczącą 700 stron powieść Suttree, która ukazała się w 1979 roku, a na język polski została przetłumaczona dopiero w 2012 roku. Pisał ją z przerwami przez 20 lat. Polscy czytelnicy długo zatem czekali na możliwość zapoznania się z jego dorobkiem. Edycji jego dzieł podjęło się Wydawnictwo Literackie. Jako ciekawostkę warto podać, że Olivetti Lettera 32, na której McCarthy napisał wszystkie książki, poszła pod młotek dwa lata temu za 254 tys. dolarów. Tych pieniędzy też nie przyjął, trafiły do instytutu naukowego w Santa Fe.
Po rozwodzie w 1976 r. McCarthy zamieszkał w El Paso, na zapleczu... centrum handlowego. Sam obcinał sobie włosy, jadł z patelni, mył się w publicznych łazienkach, a kilka tysięcy książek przechowywał w szafkach depozytowych!!!
Dziś ukrywa się z trzecią żoną, którą poślubił w latach 90., w małej miejscowości Tesuque, w Nowym Meksyku.
Gdzieś na północ od Santa Fe. Tam, gdzie podobno tylko diabeł mówi dobranoc, gdyż daleko
stamtąd do wszystkich poważniejszych ośrodków kulturowych. Mieszka z nimi ich syn John, który urodził się, gdy jego ojciec miał już 60 lat.
Zdjęcia przedstawiające jego prywatne życie można obejrzeć TUTAJ, a jeden z wywiadów, który udzielił w telewizji, znajduje się TUTAJ.
Korzystałam z dwóch tekstów: Pauliny Wilk (źródło TUTAJ) oraz Oli Koehler na portalu wNas.pl (źródło TUTAJ)
Zawsze ciekawi mnie biografia osoby, która okrutnie rozprawia się ze światem. Bo nic nie dzieje się bez przyczyny. No i dlaczego nie brał tych pieniędzy, to nie rozumiem. Idę doczytać wskazane źródła. Dzięki za mrówczą pracę, bo to rzeczywiście "inny" facet.
OdpowiedzUsuńZ tej samej ciekawości poszperałam o nim to i owo:) Co do jego postawy wobec dolarów - to też tego nie rozumiem. Byłabym w stanie pojąć, że nie bierze pieniędzy w sytuacji, gdy wiedzie samotny żywot, ale kiedy ma rodzinę?
UsuńBardzo interesujący jest Twój post.
OdpowiedzUsuńNie znam pisarza, nic jego nie czytałam.Być.Ta droga mnie intryguje i może od niej kiedyś zacznę.
Człowiek nietuzinkowy, ale chyba bardziej oryginał niż oryginalny.
I jednak trochę egoista,chociaż jedna z jego wypowiedzi w wywiadzie by temu zaprzeczała, gdyż z takim podejściem do życia nie powinien jednak wchodzić w stałe związki i wymagać od kobiet by żyły tak, jak on.
Cóż, takim ludziom jednak jakby wiele uchodzi.)
Nic dodać, nic ująć;) Trafnie pisarza scharakteryzowałaś:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńLubię lustrować biografie pisarzy i poetów, jak zapewne zauważyłaś:)
UsuńZa chwilkę poczytam, co napisałaś po swojej - będącej nudów efektem - lustracji;)