Tadeusz Olszański, publicysta „Polityki”, autor wielu książek oraz
tłumacz literatury węgierskiej, tym razem powraca do swoich korzeni – do
Stanisławowa. Do trzeciego po Krakowie i Lwowie miasta Galicji, miasta
styku wielu kultur, miasta z pasjonującą historią, dziś zapomnianego,
z wytartą ze współczesnych map nazwą. Miasta założonego w XVII wieku
przez ród Potockich, stolicy Podkarpacia i Pokucia, gdzie przez stulecia
obok siebie żyli Polacy, Rusini, Żydzi, Ormianie, Huculi i Węgrzy.
Miasta o szczególnie tragicznych losach w czasie II wojny światowej,
dotkniętego wywózkami na Sybir, zagładą ludności polskiej i żydowskiej.
Miasta bohaterskiego o ciągle polskim rodowodzie, w którego dzieje
wplecione są losy autora oraz najbliższych jego przyjaciół. Wspomnienia
są szeroko obudowane faktografią, opisem tragicznych i nieznanych dotąd
wydarzeń będących ważnym przyczynkiem do naszej współczesności.
W Buncie literatów znajdziemy wizerunki takich pisarzy, jak: V. Nabokov, P. Roth, E. Hemingway, F. Dostojewski, P. Suskind, S.
Rushdie, A. Gide, A. Huxley, O. Wilde, S. Burroughs, A. Burgess, J.
Kosiński, W. Gombrowicz, M. Witkowski, E. Redliński, M. Gretkowska, , D.
Masłowska, B. Rosiek, W. Kuczok, O. Tokarczuk.
Brawurowa mieszanka żydowskiego dowcipu i refleksji na temat tożsamości
we współczesnym świecie. „New York Times” Powieść wzruszająca tam, gdzie
trzeba, a zarazem dowcipna tam, gdzie można. „Publishers Weekly”
Powieść zabawna i porywająca, nagrodzona prestiżową Nagrodą Bookera
2010. Julian Treslove i Sam Finkler są starymi przyjaciółmi, którzy
niedawno owdowieli. Razem z Liborem Sevcikiem, honorowym członkiem
„klubu wdowców”, spędzają słodko-gorzkie wieczory wypełnione
sentymentalnymi wspomnieniami o utraconych miłościach. Do czasu, gdy
pewnej nocy Treslove zostaje zaatakowany. Przez kobietę! I do tego
kubkiem! Czy był to akt antysemityzmu? Nagle jego poczucie tego, kim
jest, jak jest postrzegany i w co wierzy, ulega nieodwracalnej zmianie.
Zamówiłam także powieść Andrzeja Mularczyka, ale okazało się, że już nie ma w magazynach tej książki. Wielka szkoda!
Małe ogłoszenie
Założyłam dziś na blogu nową stronkę pt. Księga gości. Jeśli ktoś chciałby się czymś ze mną podzielić albo ujawnić się jako wierny czytelnik bloga, ale niekomentujący postów, to zapraszam to pozostawienia wpisu. Powita Was tam Szczurek:)
Ciekawe pozycje.Też skorzystałam z ich oferty wyprzedażowej.)
OdpowiedzUsuńNa jakie tytuły zapolowałaś?:)
UsuńJa nie skorzystałam :)
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście teraz się łamię, poszukać czy nie szukać, kupować czy dać spokój...
Rozumiem to miotanie się:) Może nawet jakieś cracoviana znajdziesz dla siebie, coś z akcentem krakowskim?;) Nie chciałabym cię jednak kusić...
UsuńNo zajrzę na Floriańską. Jak coś wymacam... :)
UsuńWyprzedaże są, ale poczekam na jeszcze. Zapisałam kiedyś, kiedyś Stanisławów i Bunt literatów. Dziś miotałam się w trójkącie: Weltbild-Empik-Matras i stanęło na Matrasowej "Katarzynie Wielkiej" Masssiego z 25% rabatem. Z Multibooka idzie mega-przesyłka i tylko jakaś szczęśliwa trzynastka mnie uratuje:) W końcu za miesiąc ferie, to trzeba się zakopać w gawrze i doczekać jakoś do wiosny:)
OdpowiedzUsuńOpisałaś prawdziwy stan podgorączkowy, a może chorobę mola książkowego;) Objawy i skutki uboczne są mi doskonale znane.:) Myślę, że dobrego wyboru dokonałaś. Mam "Katarzynę Wielką" - jeszcze nie czytałam. Teraz pogrążam się w lekturze Urbankowskiego o Herbercie. Wspaniała książka. Po niej wezmę na warsztat Massiego właśnie.:)
UsuńWow!!! To tą samą tropą wędrujemy (termin rodzaju żeńskiego zapożyczony od M.Wilka). Zaczęłam czytać "Katarzynę..." do poduszki i jestem oczarowana. Ćwiczę silną wolę, bo przesyłka z Multibooka w przedpokoju;)Ciekawa jestem opinii po lekturze Urbankowskiego. Ma facet nosa do odkryć i brnie po własnych ścieżkach. Mnie tak zachwycił, że klikam na allegro i kupuję wszystko.
UsuńGdy czytam Urbankowskiego, ćwiczę silną wolę, bo do innych książek mnie też ciągnie:) Wrażeniami po lekturze nie omieszkam się podzielić. W ostatnim numerze "GP" są dwa teksty Urbankowskiego oraz jeden Nowakowskiego.
UsuńTeż oczywiście skorzystałam. Za całe 31 zł. przywędrowały do mnie 4 rewelacyjne książki, trochę różniące się w prawdzie od Twojej tematyki, ale dla mnie w sam raz ;) pozdrawiam wieczornie
OdpowiedzUsuńZatem i kolejny książkożaur uszczęśliwiony;) Pozdrawiam!
UsuńOpieram się na razie, naładowałam koszyk za 200 złotych i czekam aż zasłużę :)
OdpowiedzUsuń:););) w końcu będziesz musiała się zdecydować, choć zdaję sobie sprawę, jakie to trudne. Tylko długo nie czekaj z decyzją, bo ci sprzątną sprzed nosa wybrane książki:)
Usuń