6 sierpnia 2014

Co słychać w antykwariacie szczura?

Antykwariat szczura się powiększył o nowe publikacje historyczno-biograficzne, a także jedną poświęconą Camino de Santiago. Doprawdy nie wiem, po którą książkę sięgnąć jako pierwszą i Wam zaprezentować. Wszystkie pod względem tematycznym, jak i edytorskim (pięknie wydane) kuszą tak samo. Może mi pomożecie w wyborze?


 


*******************************************************************************

Dziś zaskoczę Was  kulinarną dygresją. Jednocześnie pragnę uspokoić, że nie zmieniam charakteru bloga z czytelniczego na kulinarny:)


Na upalne dni najlepsze są placuszki cukiniowe.


17 komentarzy:

  1. Na zdjęciach pokusa czytelnicza i kulinarna. Placuszków cukiniowych nigdy nie jadłam.
    Z książek zgromadzonych na zdjęciu chyba zaczęłabym od Wachowicz. Zresztą mając kilka do wyboru zaczynam czytać wszystkie... potem systematycznie kończąc te, które najbardziej mnie wciągną i zainteresują.
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cztery książki spośród sfotografowanych zaczęłam już czytać... naraz. I wracam do której z nich w zależności od pory dnia, nastroju i sił. Natomiast książkę Wachowicz mam od dziś i też skradła mi serce, przyprawiając o palpitację wręcz, tak silnych wzruszeń dostarcza. W jednym z rozdziałów poświęconych rodzinie Wańkowiczów (od niego zaczęłam lekturę) pisarka wspomina o A. Ziółkowskiej-Boehm, której książka znajduje się na górze mojego stosiku. Niedawno skończyłam czytać "Ulicę Żółwiego Strumienia' - autobiograficzną książkę Ziółkowskiej-Boehm, która wspomina w niej swoje spotkania z młodszą córką pisarza, Martą, zwaną 'Tili", i ładnie mi się to teraz splata. Obie wspaniałe pisarki poruszająco bowiem portretują córki Wańkowicza.

      Musisz skosztować placuszków cukiniowych!:)

      Usuń
  2. A ja w tym roku nie mam cukinii. Mąż nie wsadził ani jednego krzaczka. W sklepie niezbyt zachęcające a placuszki apetycznie wyglądają. Ja w lecie tez preferuje kuchnię warzywną.
    Książki zacne. I ja mam problem z podsunięciem Ci tej, o której bym chciała wpierw poczytać.
    Może jednak "Bohaterki Warszawy" choćby dlatego, że ogromnie lubię słuchać Barbary Wachowicz, a nie mam gdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, w sklepie nie ma ładnych warzyw. Mam blisko na targ i tam je kupuję.

      Nie miałam jeszcze okazji posłuchać opowieści Barbary Wachowicz, tylko czytałam i zawsze zachwycona. Tak samo jest teraz z jej ostatnią książką. Żywa narracja, piękna polszczyzna i świetna dokumentacja literacko-fotograficzna.

      Usuń
    2. Jak chcesz ją zobaczyć i posłuchać podsyłam Ci link :
      http://www.radiomaryja.pl/multimedia/polski-punkt-widzenia-25-07-2014/
      Mówi tam o dziewczętach z Powstania.

      Usuń
    3. Wspaniale! Dziękuję. Obejrzę i posłucham.

      Usuń
  3. Ja bym sięgnęła po panią Wachowicz. Słuchałam fragmentów, byłam kiedyś na spotkaniu, na którym zarażała entuzjazmem i miłością do swoich ulubieńców, a książka którą przeczytałam (wysłuchałam audiobooka) podobała mi się ogromnie.
    Uwielbiam cukiniowe placuszki, dzięki za przypomnienie mi o nich, jadłam dwa lata temu na mieście i bardzo mi posmakowały, potem zrobiłam kilka razy sama, a potem o nich zapomniałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panią Wachowicz miałam przyjemność spotkać parę lat temu na targach krakowskich i zdobyłam wtedy uroczą dedykację, oczywiście w fiolecie zapisaną. Z tym jej ulubionym, fioletowym, kolorem, a także z Wańkowiczem jest związana wspaniała anegdota, którą przeczytałam niedawno w książce "Ulica Żółwiego Strumienia" p. Ziółkowskiej-Boehm:)

      Usuń
  4. Wierność tematom i autorom. A wierność to fiolet. Zatem Wachowicz (?). Uwielbiam warzywa - narobiłaś apetytu;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Ładnie to ujęłaś. Wańkowicz tak radził swojej asystentce, wtedy studentce filologi polskiej, czyli p. Ziółkowskiej - ponieważ nie będziemy w stanie wszystko, co chcielibyśmy, przeczytać i zgłębić, najlepiej wybrać jednego pisarza, jedną powieść lub jeden temat i temu się poświęcić całkowicie.

      Cukinię mogę jeść w każdej postaci:)

      Usuń
  5. Żadnej z tych książek nie czytałem, ale chociaż zajrzałbym do każdej :)

    Placuszki z cukinii pyszne :) W lecie zamieniam się w wegetarianina. Nie lubię mięsnych potraw w takie upały. Dobry jest też omlet z cukinii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może któraś wpadnie w Twoje ręce. Warto! Przed lekturą książki B. Wachowicz przygotuj sobie chusteczki.
      Gust kulinarny i czytelniczy mam taki sam:)

      Usuń
  6. Bohaterki sama bym chętnie przygarnęła.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie też radzę przygotować sobie chusteczki, gdyby udało ci się przygarnąć tę książkę...
      Z pozdrowieniem:)

      Usuń
  7. Placuszki cukiniowe uwielbiam! Co prawda jakoś tak mi się robi, że w trakcie smażenia coraz bardziej rzadkie "ciasto" czeka w misce i ciągle dodaję mąki :) ale ze mnie taka kucharka, jak z koziej tejtam trąba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lato to najwspanialszy czas dla smakoszy warzyw. Siebie też nie mogę zaliczyć do wybitnych kucharek, ale chęci mi nie brakuje :)

      Usuń
  8. Ksiązki niestety nie czytałam żadnej...
    Uwielbiam te placuszki, jadłam wczoraj.Ale muszę udoskonalić mój przepis, bo czasami za bardzo mi się rozwalają :)

    Mój blog: http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, dziękuję za pozostawienie komentarza. Niestety nie zawsze jestem w stanie szybko odpowiedzieć. Proszę zatem o cierpliwość.