1 października 2012

Ostatnia tajemnica rozwikłana!


Dziś króciutki post...

Jeśli chcecie poznać ostatnią prawdę Saint-Exupery'ego - to zapraszam do lektury mojego artykułu napisanego na kanwie książki opowiadającej o meandrach poszukiwania prawdy o zaginięciu autora Małego księcia w czasie drugiej wojny światowej.  Klik tutaj.

7 komentarzy:

  1. Anonimowy1.10.12

    Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że zechciałaś przeczytać mój tekst:) Można się spodziewać kolejnych moich tekstów, np. o Broniewskim:)
      Polecam szczerze tę niewielką rozmiarami książeczkę o próbach rozwikłania przez niewielką grupkę pasjonatów zagadki zaginięcia Exupery'ego, którego również bardzo cenię miedzy innymi za "Małego księcia" (ten utwór nigdy się nie zestarzeje).
      A co do Amelii - to niezwykłe, że o niej wspomniałaś, bo całkiem niedawno obejrzałam film fabularny o niej z Hilary Swank!!! Z pewnością też oglądałaś:)

      Usuń
    2. Anonimowy1.10.12

      Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Nie słyszałam ani nie czytałam nic nigdy o wskazanej przez Ciebie książce! Ale mnie zainteresowałaś tym tytułem!:) Wielkie dzięki! Nie będzie łatwo zdobyć tę książkę, bo wydanie było w 2008 roku, ale będę polować:) Niesamowicie ciekawe jest to, że tym pokoleniem polskich twórców zafascynowanych w pewnym okresie swojego życia komunizmem zainteresowała się Amerykanka! Na dodatek profesor historii Uniwersytetu Yale... Oj, chciałabym bardzo sięgnąć po jej książkę. Póki co czytam biografię o Broniewskim pióra Mariusz Urbanka.

      Usuń
    4. Anonimowy3.10.12

      Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  2. Jak ja lubię takie grzebanki biograficzne! Gratuluję:)
    Też przyglądam się twoim planom czytelniczym i same łakome kąski! Nie tracisz czasu na byle co. Zapatrzyłam się w Czarnyszewicza i książkę "Wicik Żywica" zamówiłam przed chwilą. Porównamy. Wirność historii przede wszystkim:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o Czarnyszewicza, to na razie też się tylko wpatruję w jej okładkę...:) Jeśli zobaczę u Ciebie recenzję tej książki, to się bardziej zmobilizuję:) Ufam, że jednak w końcu uda mi się ją przeczytać. Najpierw jednak obiecałam pogrzebać trochę w biografiach, m.in. Broniewskiego;)

      Usuń

Drogi Czytelniku, dziękuję za pozostawienie komentarza. Niestety nie zawsze jestem w stanie szybko odpowiedzieć. Proszę zatem o cierpliwość.