16 listopada 2014

"To nasz polski grunt klasyczny". Literackie wędrówki z Barbarą Wachowicz




Dwutomowa księga Siedziby wielkich Polaków to zbiór czarujących i pulsujących polskością opowieści o rozsianych w kraju i poza jego granicami wioskach, miasteczkach i miastach, zabytkowych dworach i pałacach oraz o zasłużonych ludziach, którzy żyli w ich cieniu lub swoimi działaniami i twórczością dodawali im blasku. To zaproszenie do ponownego odkrycia niezmierzonego bogactwa polskiej kultury i przeszłości. Każdy z nas całymi garściami może czerpać i czerpie z tej obfitości talentów, myśli i dzieł wielkich Polaków. Dziedzictwo to jest na wyciągnięcie ręki i często czujemy swoiste onieśmielenie wobec jego ogromu. Barbara Wachowicz pomaga ten respekt przełamać i zachęca do nie tyle nabożnego czytania i poznawania tej spuścizny, ile do nowego na nią spojrzenia i pokochania. O urodzie i swojej fascynacji dorobkiem kulturowym opowiada na tle pejzażu polskiego, o którym decydowały trzy główne dominanty: dwór, wieś i kościół. Niekiedy wieś zastępowało miasteczko, ale wszystko pozostawało jak u Mikołaja Reja, od którego nieprzypadkowo zaczyna pisarka swoją księgę: między panem, wójtem i plebanem. Dziś ten rodzaj pejzażu uległ degradacji, w szczególności w sąsiedztwie dużych ośrodków miejskich. Na szczęście nie całkiem i nie wszędzie staropolski i romantyczny krajobraz został zniszczony. Przedstawione przez Barbarę Wachowicz siedziby wielkich Polaków uchowały się dzięki ogromnemu wysiłkowi ich spadkobierców, a także ludzi pasjonatów, takich jak profesor Marek Kwiatkowski, który odbudował i z pietyzmem zaaranżował dwór w Suchej na Podlasiu - "dom, który nienawidzi nieżyczliwych". Na to, co ocalało, powinniśmy chuchać i dmuchać, gdyż jest to wartość bezcenna i najważniejsza wizytówka narodu. Bez tego byłoby smętnie na ojczystej ziemi.



Autorka przewracała przez wiele lat stronice starych dokumentów w archiwach, zszywki stuletnich i starszych tygodników, wielu dzieł literackich oraz książek znawców poszczególnych epok czy wybitnych umysłów, zebrała ogromny materiał ikonograficzny, a także dokładnie objechała i zwiedziła opisane siedziby, by zachęcić czytelników do wyruszenia w podróż śladami kolejno (podaję tu zawartość tylko pierwszego tomu): „pana Nagłowic”; „Jana Czarnoleskiego”; „ostatniego z dawnych rycerzy” - Tadeusza Kościuszki; największego poety polskiego - Adama Mickiewicza; innego z czołowych polskich romantyków - Zygmunta Krasińskiego; a następnie jego przyjaciela - Augusta Cieszkowskiego; geniusza muzycznego - Fryderyka Chopina; „jednego z największych poetów i myślicieli, jakich wydała ziemia polska i chrześcijańska Europa” - Cypriana Kamila Norwida; poety i geografa - Wincentego Pola oraz „najpopularniejszego prozaika polskiego przed Sienkiewiczem” - Józefa Ignacego Kraszewskiego.

Barbara Wachowicz, przybliżając ich sylwetki i miejsca, z którymi byli i są nadal przecież zrośnięci, opiewa wspaniałą polszczyzną (z niesamowitym kunsztem i smakiem dostosowaną do danej epoki) nie tylko piękno sławnych bohaterów i wybitnych artystów, ale także przypomina nam nasz twardy „polski grunt klasyczny”. Autorka wzięła sobie bowiem mocno do serca strofy Wincentego Pola, które cytuje na początku swojej o nim opowieści:

Tam na wzgórzu dwór wesoły;

Te rozłogi i te gaje,

Te klasztory i kościoły,

I przeczyste te ruczaje,

To świat tobie wierny, śliczny,

To nasz polski grunt klasyczny.



O, gdybyśmy umieli własne dzieje czytać

I każdą garść tej ziemi o przeszłość zapytać,

Ach, jakąś by miłością rzekła nam o sobie

I o życiu pradziadów i pradziadów grobie.

Są to piękne słowa o naszej polskiej tożsamości. Idąc tym tropem, Barbara Wachowicz ukazuje nam nasze zakotwiczenie, podpowiada, gdzie i i jak możemy go szukać, mianowicie w bogatej kulturze polskiej i w dziejach przodków. Z każdej gawędy wybrzmiewa olbrzymie zamiłowanie pisarki w polskiej literaturze i historii. Z werwą i dokładną znajomością lat minionych przybliża nam ona wybitnych Polaków i miejsca, z którymi byli związani. Barbara Wachowicz w kreśleniu niezwykłych postaci z naszej przeszłości, z tylu różnych epok i sfer umysłowych, nie ma sobie dziś równych. Jej księga opowieści „o życiu i grobie pradziadów” to jedna z tych, z której płynie pociecha i nadzieja na przyszłość.

21 komentarzy:

  1. Zatem chuchajmy i dmuchajmy, a przede wszystkim czytajmy i odwiedzajmy;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest! ;) Szkoda, że te wszystkie siedziby tak oddalone od mojego miejsca zamieszkania. Ale odległość to przecież żadna przeszkoda dla prawdziwych pasjonatów i podróżników.

      Usuń
  2. To taki przewodnik po miejscach ważnych, gdzie literatura, polskość, historia tworzą tytułowe Siedziby. Na razie tylko przeglądałam w księgarni, jeden z tomów, pięknie wydany i poczytałam nieco o Opinogórze z racji moich zainteresowań Krasińskimi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniałe przewodniki! Kopalnia wiadomości i ciekawostek. Choć do zabrania w drogę za ciężkie;) Opinogóra skrywa tyle skarbów i cudownych historii... Wiem, że już wiele razy o niej pisałaś. Może w przyszłym roku uda się pojechać...

      Usuń
  3. Sponsor by się przydał......ale pomarzyć można.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę Ci tego. Może ktoś życzliwy na św. Mikołaja podaruje?

      Usuń
  4. To jest to co kocham... i mam nadzieję, że ta książka trafi w moje ręce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie też tego życzę. Lektura tych książek to literacka wędrówka przez krajowe i kresowe miejsca związane z twórczością i życiem wielkich Polaków.

      Usuń
  5. Mam w planach tę książkę. Szczególnie drugi tom mnie pociąga:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od ubiegłego roku marzyłam o tych książkach. Jestem przykładem na to, że marzenia się spełniają:)

      Usuń
  6. Przypomniałaś mi o książce którą zakupiłam na allegro W ojczyźnie serce me zostało. Przejrzałam pobieżnie i na półkę odłożyłam. Jest to wybór wierszy naszych rodaków których zawiłe dzieje rzuciły na obcą ziemię. Zaraz zabieram się za czytanie i oglądanie, bo książka okraszona dużą ilością fotografii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacną książkę masz w swoich zbiorach. Tylko nie rozumiem, jaką odłożyłaś na półkę, a za lekturę jakiej się zabierasz;) Proszę o sprecyzowanie:)

      Usuń
  7. :) przepraszam - za wiele chciałam napisać i wyszło jak wyszło. Zakupiwszy książkę pani Wachowicz położyłam ją na półkę i prawdę mówiąc o niej zapomniałam, dopiero Twój wpis mi ją przypomniał i teraz zaczęłam czytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ nie szkodzi!:) Domyśliłam się, więc tak tylko zażartowałam;) Życzę miłej lektury! Do tych tomów będę na pewno wracać, gdy będzie mi źle.

      Usuń
  8. Zapowiada się ciekawie. Z przyjemnością zapoznam się z tą pozycją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spośród gawęd zebranych w tomach zabrakło mi jedynie opowieści o miejscu, z którym Słowacki był zrośnięty, ale o Krzemieńcu napisała w "Ty jesteś jak zdrowie", więc pewnie z tego względu postanowiła już nie powielać tego samego szkicu.

      Usuń
  9. Cudowny duet! Idę szukać w e-księgarniach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mereczowszczyzna, Śmiełów, Sucha, Żelazowa Wola, Opinogóra, Korczew, Romanów, Lublin, Żarnowiec, Kąśna, Kołaczkowo, Russów... - to tylko niektóre miejsca kryjące wiele skarbów opisane przez autorkę. Obiecałam sobie, że w przyszłym roku pojadę do przynajmniej dwóch spośród zaprezentowanych w książkach dworów.

      Usuń
    2. Trzymam kciuki za wyprawę :)

      Usuń
  10. Piękna książka i równie piękna rekomendacja.
    Tak a propos siedzib wielkich Polaków, to Książkowiec kiedyś planowała stworzenie swoistej mapy domów-muzeów polskich pisarzy, ale chyba to się nie ziściło. :( A byłoby co poczytać, bo przecież wielu blogerów zwiedza Polskę i odwiedza te miejsca, których jest całkiem sporo. Z ostatnich wpisów pamiętam np. wizytę Guciamal w mieszkaniu Marii Dąbrowskiej, Beaty - Słowem Malowane w Opinogórze czy Magdy Jastrzębskiej w dworku Miłosza w Krasnogrudzie. Może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam te plany snute przez Książkowca:) Pozwolę sobie za nią odpowiedzieć, bo domyślam się, jaka jest przyczyna ich niezrealizowania, mianowicie prozaiczna: brak czasu... Znam to po sobie. Ileż ja miałam ambitnych projektów czytelniczych!;) I też spaliły na panewce.

      Usuń

Drogi Czytelniku, dziękuję za pozostawienie komentarza. Niestety nie zawsze jestem w stanie szybko odpowiedzieć. Proszę zatem o cierpliwość.