24 maja 2015

Zmarł Krzysztof Kąkolewski


Ze smutkiem przyjęłam wiadomość o śmierci wybitnego reportażysty, pisarza i dokumentalisty, Krzysztofa Kąkolewskiego... Mam w domu tylko dwie książki spośród jego dużego dorobku: Jak umierają nieśmiertelni (o morderstwie żony Romana Polańskiego i jego przyjaciela Wojciecha Frykowskiego) oraz Umarły cmentarz, ale czytałam więcej. Nigdy nie zapomnę lektury Co u Pana słychać? - zbioru wywiadów ze zbrodniarzami hitlerowskimi, oraz demaskatorskiego Umarłego cmentarza - o pogromie kieleckim i komunistycznych matactwach wokół tej sprawy. Napisał też wywiad-rzekę Wańkowicz krzepi i wiele innych wartościowych książek... W 2004 r. został uhonorowany medalem pamięci ks. Jerzego Popiełuszki.













21 komentarzy:

  1. Nie mogę uwierzyć , dopiero co przeczytałam "Co u pana słychać?" byłam pod takim wrażeniem że opis książki zostawiłam na czas kiedy już ochłonę a nie jest to proste.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Co u Pana słychać" wywołuje wstrząsające wrażenie... Mimo to wróciłabym do lektury tej książki.

      Usuń
  2. Nie pochwalę się niestety czytaniem książek Krzysztofa Kąkolewskiego chociaż mam jego dwie książki w tym tę, którą wymieniłaś "Co u pana słychać..." i właśnie ją sobie wyciągnęłam z głębin biblioteczki.
    Ale postaram się to zmienić i chociaż przeczytać tę o ks. Popiełuszce i "Diament..." oprócz tych co mam.

    Czas jest nieubłagany......dla wielkich również....kto ich zastąpi....?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie muszę przeczytać "Popiełuszko. Będziesz ukrzyżowany" i "Diament". Co symboliczne, że około dwa tygodnie temu przeglądałam w księgarni to nowe wydanie "Diamentu"...

      Usuń
    2. "Diament" w starszym wydaniu przyśle mi wydawnictwo von borowiecky i zbiór opowiadań Kakolewskiego...

      Usuń
    3. Chyba też sobie zamówię...

      Usuń
    4. Beato....zwróć się do Marty Sieciechowicz na FB i wydawnictwo Ci przyśle co będziesz chciała Kakolewskiego, ale nie tylko. Ona sama mi zaproponowała kiedyś współpracę. Szuka widocznie chętnych. Tam jest to starsze wydanie "Diamentu"

      Usuń
    5. O, dziękuję za informację!

      Usuń
  3. To smutne, że czytałam jedną, jedyną książkę Kąkolewskiego i nawet nie pamiętam, co to było. Nawet jego śmierć przeszła jakoś cicho. To smutne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jego śmierci nie poinformowały chyba największe stacje telewizyjne (nie wiem, nie oglądam tych "przekaziorów"), a w internecie też jakoś cicho było po pewnej stronie.

      Usuń
    2. Wszyscy byli zajęci wyborami i stąd chyba taka cisza, ale być może jednak z tego głębszego powodu......nie był nigdy pisarzem lubianym przez władze. Dlatego też tak cicho w ogóle o nim było....a media wiadomo jakie mamy....

      Usuń
    3. Myślę, że nawet gdyby nie było wyborów, i tak byłaby cisza, gdyż "salony", na których bywa Mariusz Szczygieł, go nie zapraszały, żył na uboczu, jak outsider.
      Znalazłam ciekawy wywiad z nim:

      http://www.niedziela.pl/artykul/75217/nd/Mowi-Krzysztof-Kakolewski

      Usuń
    4. A tutaj film Errata do biografii:

      http://hej-kto-polak.pl/wp/?p=68108

      Usuń
    5. Czasy u nas nigdy dla takich jak on nie były i nie są dobre.
      Dzięki za linki.

      Usuń
    6. Ten wpis też jest interesujący o Kąkolewskim http://coryllus.pl/?p=2384

      Usuń
  4. NO właśnie szkoda, że zmarł, bo ja właśnie przeżywam renesans jego książek. Kiedyś tam czytałam i nie zrobiły wrażenia. A teraz wypożyczyłam sobie "14 historii..." i tak mnie porwało, że zaraz sobie zamówiłam "Węzły wojny" (jakiś zbiór tych reportaży wojennych). Dobrze pisał, można się uczyć sztuki reportażu na jego tekstach. Rzemiecha. Dziś takich już nie ma. Albo są, ale we wrażej gazecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jego reportaże to mistrzostwo pod każdym względem. Ten gatunek trochę zanika... Mam zamiar lepiej poznać jego dorobek. W ubiegłym roku Mariusz Szczygieł „Antologię polskiego reportażu XX wieku", a w niej Krzysztof Kąkolewski zajął ponoć poczesne miejsce.

      Usuń
    2. To ja Ci polecam te "Węzły wojny", tam są takie historie wojenne opisane, że szczęka opada. To są reportaże, które wcześniej ukazały się w zbiorach "14 historii..." i 'Ileś tam historii..." . Zebrane do kupy i ładnie wydane przez Zysk i Ska. Kupiłam w Arosie, niedrogo. I jak to przyjemnie czytać prawdę o II wojnie światowej. U Kąkolewskiego to Polacy są jej ofiarami, a nie niemcy (celowo z małej) jak to obecnie się pisze.

      Usuń
  5. Nie czytałam ani jednej jej książki, ale kojarzę tego pana.

    OdpowiedzUsuń
  6. Półka w domu zapełniona książkami Krzysztofa Kąkolewskiego. Doskonały w analizie drobnych wydawałoby się spraw. Stąd brała się siła jego reportaży. Polecam również nie wymienione w komentarzach doskonałe powieści: "W złą godzinę" i "Mięso papugi".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wspis i rekomendację. Przepraszam, ze dopiero teraz odpowiadam, ale wcześniej nie zauważyłam Pana komentarza...

      Usuń

Drogi Czytelniku, dziękuję za pozostawienie komentarza. Niestety nie zawsze jestem w stanie szybko odpowiedzieć. Proszę zatem o cierpliwość.