13 stycznia 2015
Najlepsze książki non-fiction 2014
Zdałam sobie sprawę dziś, że nie zaprosiłam jeszcze czytelników bloga do zapoznania się z moim wyborem najlepszych książek z literatury faktu, jakie ukazały się w 2014 roku. Można je przejrzeć na wortalu Granice.pl. KLIK. Lubię przeglądać czyjeś tego rodzaju zestawienia, aby dowiedzieć się, czy czegoś wartościowego nie przeoczyłam, czy coś mi nie umknęło spośród lektur. Może i ja Wam coś zasugeruję?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Twoje wybory czytelnicze bardzo często pokrywają się z moimi zainteresowaniami. Przedstawiłaś piękne książki, które w tym roku dały na pewno dużo wrażeń i refleksji czytelnikom.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać "Kresowe pokucie" i "Muzy Młodej Polski".
Mamy takie same gusta! To nie ulega od dawna wątpliwości.
UsuńNie o wszystkich zestawionych książkach zdołałam napisać recenzje i zamieścić na wortalu i blogu. Zamierzam to wkrótce nadrobić. Zatem już teraz zapraszam.
Poza tym spodziewam się czegoś miłego na blog kresowy. Zrobię Wam niespodziankę:)
To czekam z ciekawością:) Jaka to niespodzianka się szykuje!
UsuńDobrze, że przynajmniej autorów i tytuły kojarzę. Marne pocieszenie ;) Wszystko przede mną. Gratuluję ciekawych wyborów:)
OdpowiedzUsuńTo już zawsze coś!:) Nie od razu Kraków zbudowano. Niektóre z tych tytułów ukazały się pod koniec ubiegłego roku, więc jeszcze nie zdążyłam ich doczytać do samiutkiego końca, ale chciałam je w zestawieniu uwzględnić, ponieważ jestem przekonana co do walorów tych tytułów.
UsuńIle ksiazek ciekawych! Tylko czasu malo, haha.
OdpowiedzUsuńOdwieczny problem... Ale na czytanie zawsze staram się znaleźć czas.
Usuń"Kresowe Pokucie" to musi być świetna książka. Zdobyła nagrodę książki historycznej roku. Bardzo jestem ciekawa Twojej opinii.:) "Okopy Świętej Trójcy" czytałam i jestem pod wrażeniem. Aaaa, są listy Kazimierza Nowaka! Same perełki. :)
OdpowiedzUsuńP.S. ciekawa jestem Twojej niespodzianki na blogu kresowym. :)
Zatem jedną spośród wybranych przeze mnie przeczytałaś! Gratuluję.
UsuńO "Listach Nowaka" postaram się niedługo coś "naskrobać". Wspaniała lektura!
Nic z tego nie czytałam. Ale bym wszystko łyknęła.Twój wybór wygląda bardzo apetycznie. Liczę na biblioteki! :)))
OdpowiedzUsuńMoja obecna biblioteka raczej by nic nie miała spośród wymienionych, chyba że namówi się bibliotekarki...
UsuńMoja biblioteka wciąż mnie pozytywnie zaskakuje.
UsuńA książkę o Charlotcie Bronte przymierzam się kupić. Mam to po angielsku, ale ciężko się przedzierać przez wiktoriańską angielszczyznę.
Trzy z tych książek mam już od dawna na liście. "Kresowe Pokucie" dopisuję.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie jestem odosobniona w moim lekturowym zainteresowaniu i zauroczeniu:)
UsuńCzytałam Twój wpis na Granice.pl i nawet skomentowałam go...bo to kuszenie, kuszenie a ja mam postanowienie na ten rok.
OdpowiedzUsuńDo Listów Nowaka" coś jednak w tym roku sobie dorzucę, bo Marek Nowak mnie pociąga bardzo i Barbara Wachowicz.
Dziękuję za pozostawienie komentarza.
UsuńZachęcanie do czytania to jest zawsze dobre kuszenie:) Ale wiem, że masz na myśli przystopowanie z kupowaniem książek. Doskonale to rozumiem. Jeśli chodzi o książki Marka Nowakowskiego, to znajdziesz je w każdej bibliotece, więc nie musisz kupować, by zapoznać się z jego twórczością. Może nawet jego ostatnie książki są w bibliotece?
Mam taką nadzieję, ale moja biblioteka to mała biblioteka ...ale sprawdzę, chociaż to książki, które by się chciało mieć i podczytywać.
UsuńMoja też jest mała, bo to filia... Chciałam w ubiegłym roku Wańkowicza wypożyczyć, ale książki były tak zniszczone i stare, że zrezygnowałam. Jednak przyzwyczaiłam się do korzystania z ładnych wydań... Tak mi się lepiej czyta.
Usuń