Zagłębiam się teraz (długo, bo to duża objętościowo książka) w szkicach Bohdana Urbankowskiego o Herbercie, a także w wierszach poety. Przeszukuję też zasoby internetu i ku mojemu zdziwieniu można w sieci znaleźć mnóstwo niezwykle ciekawych materiałów (w różnej formie) o Księciu Poetów. Spośród owych znalezisk największe wrażenie wywarł na mnie fragment wywiadu, jakiego Herbert udzielił w 1972 roku. Można go potraktować jako swoisty dekalog poety, który zawsze starał się pozostać wierny wymienionym w tej rozmowie wartościom:
W młodości, w zależności od
okresu studiowania, byłem wyznawcą Platona, zwolennikiem Kartezjusza i Pascala.
Później zacząłem orientować się na postawy ludzkie, na coś, co nazwałbym
spotkaniem z człowiekiem. Uważam się za pisarza "średniego lotu", ale
z niewygasłą młodzieńczą wolą doskonalenia się i dochowania wierności ideałom
dość już dzisiaj archaicznym. Spróbuję ująć w punktach to, co stanowi dla mnie
jakiś wyznacznik postępowania, ideał, do którego jeszcze nie doszedłem:
1. Być otwartym, to znaczy ciekawym świata,
zdolnym do zmiany własnych poglądów, jeżeli fakty świadczą na korzyść innych.
Nie ma to nic wspólnego z konformizmem, lecz jest wewnętrzną gościnnością dla
każdej innej, ważnej, sprawdzonej z życiem racji.
2. Zasada podważalności własnych przekonań. Jest to zasada wewnętrznego
dialogu i dialektycznego napięcia między racją głoszoną a racją, która temu
zaprzecza. Stąd moja skłonność do form dramatycznych. Wszystko jest dramatem,
zawsze trwa walka dwu lub więcej racji.
3. Nie należy dążyć do tego, by wszystko w
sobie wyjaśniać. To, co się pisze, powinno być wyrazem naszych wewnętrznych
sprzeczności, gdyż człowiek jest mieszaniną spokoju i niepokoju, pewności i
wątpliwości.
4. Zasada odwagi - bardzo istotna w życiu i twórczości. Pisanie jest
próbą zmierzenia się ze światem, z otoczeniem, a to, że się myśli niezależnie,
jest pewnym aktem odwagi.
5. Związana z poprzednią - zasada
nieulegania modom i poglądom powszechnie przyjętym. Jest to zasada moralna i
"higieniczna": pływanie pod prąd bardzo wyrabia mięśnie.
6. Wybieranie tego, co do
zdobycia jest trudniejsze.
7. Pewna pokora wobec życia i
wobec przeróżnych fenomenów świata. Uznanie, że coś większe ode mnie - to
doskonałe lekarstwo na megalomanię.
8. Zasada cierpliwości: w sztuce, jak i w
życiu, zwyciężają tylko cierpliwi. Nie można liczyć na natychmiastowy sukces.
Nie lubię przegrywać, ale nauczyłem się - to większa sztuka niż wygrywanie.
Zawód artysty można porównać z pracą
alchemików. Pracuję nad szkicem, w którym staram się udowodnić, że alchemikom
chodziło nie tylko o sam efekt końcowy wyprodukowania złota, ale również ważna,
jeśli nie najważniejsza, była kontemplacja, cierpliwe, pełne żarliwości
oczekiwanie, dyscyplina duchowa. To w nich samych wytapiało się złoto, odbywała
się cudowna transmutacja elementów.
Czym byłby świat ...
rozmowa ze Zbigniewem
Herbertem
Rozmawiała Halina Murza
Stankiewicz. " Wiadomości" [Wrocław] 1972, nr 20