Tak kazał św. Mikołaj.
Bo jeśli mu barana dasz,
Pewny pokój od wilka masz".
Podpowiadam św. Mikołajowi...
Oto moja lista lekturowych życzeń. Tworzą ją książki należące tylko do literatury historycznej.
Wydawnictwo Fronda tak zapowiada niezwykłą książkę:
JEDEN Z OSTATNICH CZTERDZIESTU CZTERECH. Bo tylu jeszcze żyje żołnierzy Harcerskiego Batalionu AK „Zośka”. Henryk Kończykowski, ps. „Halicz”,członek plutonu „Felek”, wspomina świat, który przeminął. Dzieciństwo i młodość w przedwojennej Warszawie przerwane wojną i okupacją. Potem udział w konspiracji, w akcjach „małego sabotażu”, wreszcie – w Powstaniu Warszawskim. „HALICZ” wspomina dramatyczne wydarzenia, których był uczestnikiem. Wydarzenia, o których można przeczytać w podręcznikach historii. Dzięki niemu poznajemy je Z PIERWSZEJ RĘKI. Transport broni przygotowanej na godzinę „W”, krwawe walki na Woli, zdobycie więzienia „Gęsiówki”, obrona szpitala Jana Bożego, odwrót kanałami. Grozę budzi relacja z walk na Przyczółku Czerniakowskim, gdzie na jego oczach zginął Andrzej Romocki „Morro”. Henryk Kończykowski jest JEDNYM Z NICH. To JEDEN Z OSTATNICH.
Wspomnienia ilustrują fotografie z rodzinnych zbiorów „Halicza”, po raz pierwszy publikowane zdjęcia ze Starego Miasta z okresu Powstania Warszawskiego, a także nieznane dotychczas dokumenty z archiwum IPN.
Premiera: 19 grudnia 2013 r.
Oprócz tego chciałabym przeczytać:
Przysłowia związane ze św. Mikołajem, zaczerpnięte z polskiej tradycji ludowej:
Święty Mikołaju, wewiedź nas do raju: daj nam tyle złota, ile mamy błota.
Na polskiego Mikołaja przybywa dnia jak skorupka jaja.
Na świętego Mikołaja czeka dzieciąt cała zgraja, da posłusznym ciasteczko, złych przekropi rózeczką.
Na święty Mikołaj do butów wołaj.
Dwa są Mikołaje: jeden przynosi lato, drugi zimę daje.
Ile śniegu przy Mikołaju, tyle trawy da drugi Mikołaj w maju.
Jeśli święty Mikołaj lodu nie roztopi, będą długo w ręce chuchać chłopi.
W Mikołaja, gdy deszcz wszędzie, cała zima lekka będzie.