Źródło: miesięcznik ZNAK. |
Jutro kończę 35 lat. To istna katastrofa.
Już jestem definitywnie wykreślony z kręgu młodych. Jak widać, z niemałym przerażeniem
Zbigniew Herbert przyjmował fakt szybko upływających lat, czego świadectwem jest list do
Jana Brzękowskiego z 28 października 1959 roku. Miesięcznik ZNAK, we współpracy
z między innymi żoną poety Katarzyną Herbert, zamieszcza w najnowszym,
wakacyjnym numerze niepublikowaną dotąd korespondencję między obojgiem poetów z
lat 1958-1975. Pochodzi ona ze zbiorów Towarzystwa Historyczno-Literackiego i
Biblioteki Polskiej w Paryżu, Muzeum Literatury im. A. Mickiewicza w Warszawie
oraz Biblioteki Narodowej. Listy te uzupełniają naszą wiedzę na temat
dochodzenia przez Herberta do własnego modelu poezji, jego paryskiego okresu życia,
podróży po Francji (w jednym z listów do Brzękowskiego ujmie to jako
„francuskie słodycze życia”) oraz planach literackich.
Warto
przypomnieć, że w maju 1958 roku Zbigniew Herbert wyjechał razem z Ludwikiem
Flaszenem i Sławomirem Mrożkiem na stypendium Zarządu Głównego Związku Literatów
Polskich do Paryża. Pobyt w „stolicy świata”, jak określał Paryż, sam sobie
przedłuży i wzbogaci wycieczkami po Francji, a później także Anglii i Włoszech.
W Paryżu najpierw mieszkał w hoteliku, a w 1959 roku przeniósł się na rue St.
Jacques 200. Krewna poety, Danuta Herbert-Ulam, przygotowała tam dla niego
pokoik na VII piętrze. Kolejne
paryskie adresy to Avenue de Versailles oraz rue Théodore de Banville, 16. We
wrześniu 1958 roku wyjechał do Prowansji, po powrocie znów zamieszkał w Paryżu,
a od stycznia do marca 1959 roku przebywał w Londynie, gdzie zaprzyjaźni się z
Magdaleną i Zbigniewem Czajkowskimi. W Paryżu spotykał się z emigrantami, w tym
z Janem Brzękowskim. Herbert zapamięta ich wspólne obiadki, kina i kawiarnie.
Zmarły w 1983 roku
w Paryżu Jan Brzękowski był pisarzem i teoretykiem sztuki, obok T. Peipera, J.
Przybosia i J. Kurka związanym z Awangardą Krakowską, zwaną także pierwszą
Awangardą. Od 1928 przebywał we Francji. Pozostawił po sobie wiersze, powieści,
szkice teoretyczne (np. Poezja
integralna, Wyobraźnia wyzwolona) oraz wspomnienia. Zbigniew Herbert, o
czym świadczą jego niepublikowane dotąd listy, był wyraźnie zaintrygowany
poezją Brzękowskiego, którego tomiki pilnie śledził. Do wierszy Brzękowskiego
podchodził z dużą atencją, ale chyba daleki był od zachwytu i jakiejś szczególnej
fascynacji. Uczeń podziwiał Mistrza - tak można określić relację wyłaniającą
się z zachowanej korespondencji między poetami. W liście datowanym na 18 lipca 1958
roku Herbert sformułuje swoje wyrazy uznania dla twórczości Brzękowskiego: Boję się jeszcze mówić o nowym tomie Pana.
Czytam wolno i smakuję długo. Jedno wydaje mi się zupełnie niezwykłe, to
żywotność Pana wyobraźni. Jest Pan poetą dojrzałym i nie zamkniętym,
doświadczonym, a nie klasycyzującym. Mam niewiele ponad 30 lat, a często
odczuwam zmęczenie wyobraźni (czy może nieśmiałość). Może dlatego, że jesteśmy
zamknięci w 6-piętrowych blokach z cegły. W Pana najpiękniejszych wierszach
(Maquis) widzę falowanie wielkich przestrzeni, przenikanie się krajobrazów,
nowe przedziwne stopy wizualne i emocjonalne.
Poza
wiadomościami na temat warsztatu literackiego początkującego, ale już nie „młodego”
Herberta oraz jego stosunku do Drugiej Awangardy, listy „księcia słowa” (tak w
jednym z nich nazwał Herberta Brzękowski), przekazują nam wiele szczegółów z jego
życia w stolicy Francji i podróży, gdyż „tknięty był turystyczną manią”, jak
sam ironicznie o sobie napisał w jednym z listów do Brzękowskiego. Mowa jest w nich także o współpracy z
„Tygodnikiem Powszechnym”, przyjaciołach i wierszach zarówno swoich, jak i
Brzękowskiego. Dowiemy się również, jak powstawał zbiór esejów zatytułowany
potem Barbarzyńca w ogrodzie oraz
jakie dylematy przeżywał Herbert w związku ze swoją decyzją o niepozostaniu na
emigracji.
Jednym z
ważniejszych walorów opublikowanej w miesięczniku ZNAK korespondencja (opracowana
przez Dariusza Pachockiego) przywołuje klimat Paryża z przełomu lat
pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Miasto to odcisnęło duże
piętno na osobowości Herberta. Na jego literackiej mapie zajmowało z pewnością
kluczowe miejsce. Dzięki listom możemy poznać jego stosunek do „stolicy świata”
i do Francji, za którą będzie bardzo tęsknił po powrocie do ojczyzny „skażonej
brudną i zimną wodą”, jak to ujmie w jednym z listów do Brzękowskiego. Pozostawał pod urokiem nie tylko miasta, lecz także paryżanek, o czym nie omieszkał wspomnieć w korespondencji do starszego poety, pisząc ironicznie: Zresztą w Paryżu wiosna, co wlewa w moje stare serce słodycz istnienia. Dziewczęta ładnieją z dnia na dzień i tylko patrzeć, aż znów będę miał na nie ochotę.
Niezwykle cenne,
bo wzbogacające poznawczo są listy Herberta do Jana Brzękowskiego. Dokumentują one bowiem pierwszy zagraniczny
wyjazd autora Pana Cogito. Niewątpliwie
są interesującym zapisem doświadczeń jednego z najwybitniejszych polskich poetów. Rozważania
Herberta nasycone są ironią, nostalgią i gorzkimi myślami, a wyraźne w listach rozrachunki z
własnym pisarstwem pokazują nieznaną twarz polskiego „księcia słowa”. Warto dzięki tej korespondencji wybrać się z Herbertem do Paryża z dawnych lat.
Więcej informacji znajduje się na stronie miesięcznika ZNAK. Za udostępnienie najnowszego numeru dziękuję p. Magdzie Monkiewicz.
PS. W 15.
rocznicę śmierci Zbigniewa Herberta, Polskie Radio uruchomiło specjalny serwis
internetowy, poświęcony znakomitemu poecie.
Na ten
wyjątkowy portret autora Pana Cogito składają się przede wszystkim starannie
dobrane z archiwów Polskiego Radia i Rozgłośni Polskiej RWE nagrania z udziałem
Zbigniewa Herberta: wiersze w jego wykonaniu, najważniejsze radiowe wywiady, w
których opowiada o swojej twórczości, podróżach, o sprawach dla niego
fundamentalnych, ale i – przywołuje wspomnienia osobiste.
Serwis
herbert.polskieradio.pl to również zbiór najciekawszych radiowych wypowiedzi o
poecie. Licznie zgromadzonym dźwiękom – uporządkowanym według tematów: portret
twórcy, Lwów, problematyka patriotyczna twórczości Herberta, spotkania z Panem
Cogito, podróże poety, jego korespondencja – towarzyszą filmy oraz galerie
zdjęć.
Wśród
nagrań wideo znajduje się opowieść Katarzyny Herbert o codziennej pracy
twórczej jej męża (w krótkim filmie można zobaczyć pełne książek i pamiątek
warszawskie mieszkanie poety) oraz wspomnienie Julii Hartwig (poetka czyta
poświęcony Herbertowi jeden ze swoich nowych wierszy).
Serwis
herbert.polskieradio.pl prezentuje również rękopisy najsłynniejszych wierszy,
zdjęcia z albumu rodzinnego oraz niezwykłe rysunki z podróżniczych szkicowników
poety.
Źródło notki: Booklips