Z całej plejady poetów dwudziestolecia międzywojennego Józef Łobodowski pozostaje najmniej znanym, a nawet zapomnianym twórcą. A przecież jego biografia i dorobek są równie barwne i imponujące, warte uwagi i ponownego odkrycia. W antologii poezji polskiej doby międzywojennej, wydanej w 1997 roku, są zamieszczone trzy wiersze jednego z najbardziej utalentowanych poetów dwudziestolecia międzywojennego, a związanego z II Awangardą i kręgiem pisarzy ideowo lewicowych. Zatem lekturę spisanych przez Józefa Łobodowskiego w Madrycie wspomnień połączyłam z lekturą jego wierszy. Nielicznych wprawdzie, ale dających jako takie pojęcie o jego nieprzeciętnych zdolnościach twórczych oraz o tym, że tworzona przez niego w latach trzydziestych liryka była przesycona tragicznym patosem.
We wstępie Jacek Trznadel napisał:
Droga życiowa i artystyczna Łobodowskiego ukazuje zwątpienie, rozterki, rozpacz, ale i ocalenie niezależnych, wolnych wyborów ideowych i artystycznych w polskiej literaturze ostatniego stulecia. Jego wspomnienia są istotnym przyczynkiem do rozpoznania perypetii ideowych i biograficznych tej literatury w latach trzydziestych, a zwłaszcza przeżyć i postaw młodziutkiej wtedy generacji "katastroficznej".