Pokazywanie postów oznaczonych etykietą William Faulkner. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą William Faulkner. Pokaż wszystkie posty

10 marca 2014

„Bóg jest czasami niemądry, ale przynajmniej jest dżentelmenem”



Oto pierwszy odcinek zapowiadanej przeze mnie dawno temu „Podróży z arcydziełami”!

Azyl to dzieło mroczne, dziwne, frapujące, momentami ocierające się o dramat egzystencjalny i opowieść grozy. W tej okrutnie realistycznej powieści społeczno-obyczajowej Faulkner ukazał, jak rodzi się zło w człowieku i jak go obezwładnia, surowo krytykując zmieniającą się dynamicznie cywilizację zachodnią. Opublikowany w 1931 roku utwór to fragment jego sagi o dziejach Południa. Mimo pogmatwanej fabuły i posępnego, dusznego i beznadziejnego klimatu nie mogłam się oderwać od książki. Faulkner miesza plany czasowe akcji, nie dopowiada sytuacji, często tylko je sugeruje. Powieść jest więc niełatwa w odbiorze, niektóre wątki są wręcz zbrutalizowane, szczegółów wydarzeń musimy sami się domyślać, ale aura tajemnicy osnuwająca układ zdarzeń oraz bohaterów nie pozwala przerwać lektury.