Wielkanoc
[...] Wśród tej łąki wilgotnej od porannej rosy,
Droga, którą co święto szli ludzie ze śpiewką,
Idzie sobie Pan Jezus, wpółnagi i bosy
Z wielkanocną w przebitej dłoni chorągiewką.
Naprzeciw idzie chłopka. Ma kosy złociste, [...]
Upadła na kolana i krzyknęła: „Chryste!”.
A Chrystus się pochylił nad klęczącym ciałem [...]
I rzeknie: „Powiedz ludziom, niech więcej nie płaczą”.
Wesołego Alleluja życzę wszystkim Autor(k)om i Czytelni(cz)kom!
Mamy Rok Żeromskiego (150 rocznica urodzin), więc z tej okazji mały cytat o tym, jak wyglądały święta autora Popiołów. Stefan Żeromski jako młody chłopiec stracił rodziców. Odtąd każde święta spędzał u krewniaków:
[...] W kwietniu 1887 r. przeżywał Wielkanoc u swych wujostwa we wsi Górno leżącej w Górach Świętokrzyskich nieopodal jego umiłowanych Ciekot. Był po tygodniach warszawskiej biedy, kiedy czasem nie miał za co kupić sobie kawałka chleba. W szlacheckim dworze - tradycyjne święcone: "Szynka - mazurki - babki; albo mazurki - babki - szynka". Msza w kościele w Leszczynach, gdzie widnieje napis poświęcony ojcu - Wincentemu Żeromskiemu. Stefan wędruje ścieżkami swego dzieciństwa, szczytami swoich "gór domowych". Stamtąd obejmuje wzrokiem "najściślejsza Ojczyznę". Widzi swój dom - biały dworek nad stawem, gdzie przeżył wiele szczęśliwych Wielkanocy u boku swej ukochanej matki, którą sportretuje w tylu swoich książkach. Wspomina lata, gdy "ten dwór był nasz" i pozwalał mu cieszyć się szczęściem rodzinnym. "I pozostał taki sam, taki niezmiennie cudowny nad szybą szerokiego stawu, i mówi: byłem twoim domem, byłem twoim gniazdem - a teraz ty domu nie masz, gniazda nie masz, rodziny nie masz... Trzeba zrozumieć tę mowę starego domu, gdy się nie ma domu - i trzeba sobie przebaczyć te gorzkie łzy i tę otchłań tęsknoty za tym, co już nigdy, nigdy nie wróci".
(Barbara Wachowicz, Alleluja! Śpiewały serca wszystkie, "Nasz Dziennik", 19-21 kwietnia 2014)
Ze wzgórza, na którym leży zamek, park w kształcie olbrzymich chmur zieloności zbiega ku stawom. Srebrne brzozy, wierzby rzucają w wodę gałęzie. [...] rozumiem, dlaczego Zygmunt z takim smutkiem i żalem wspominał Opinogórę w liście do Gaszyńskiego. Tu jego geniusz dziecięcy pierwszy raz spotkał się z wielką księgą piękności.
Cyt za: ibidem.
A poniżej przepis na placki krakowskie z serem ze starodawnej książki kucharskiej.