4 lutego 2013

Herbert o sobie i wartościach



Zagłębiam się teraz (długo, bo to duża objętościowo książka) w szkicach Bohdana Urbankowskiego o Herbercie, a także w wierszach poety. Przeszukuję też zasoby internetu i ku mojemu zdziwieniu można w sieci znaleźć mnóstwo niezwykle ciekawych materiałów (w różnej formie) o Księciu Poetów. Spośród owych znalezisk największe wrażenie wywarł na mnie fragment wywiadu, jakiego Herbert udzielił w 1972 roku. Można go potraktować jako swoisty dekalog  poety, który zawsze starał się pozostać wierny wymienionym w tej rozmowie wartościom:



W młodości, w zależności od okresu studiowania, byłem wyznawcą Platona, zwolennikiem Kartezjusza i Pascala. Później zacząłem orientować się na postawy ludzkie, na coś, co nazwałbym spotkaniem z człowiekiem. Uważam się za pisarza "średniego lotu", ale z niewygasłą młodzieńczą wolą doskonalenia się i dochowania wierności ideałom dość już dzisiaj archaicznym. Spróbuję ująć w punktach to, co stanowi dla mnie jakiś wyznacznik postępowania, ideał, do którego jeszcze nie doszedłem:



    1. Być otwartym, to znaczy ciekawym świata, zdolnym do zmiany własnych poglądów, jeżeli fakty świadczą na korzyść innych. Nie ma to nic wspólnego z konformizmem, lecz jest wewnętrzną gościnnością dla każdej innej, ważnej, sprawdzonej z życiem racji.



   2. Zasada podważalności własnych przekonań. Jest to zasada wewnętrznego dialogu i dialektycznego napięcia między racją głoszoną a racją, która temu zaprzecza. Stąd moja skłonność do form dramatycznych. Wszystko jest dramatem, zawsze trwa walka dwu lub więcej racji.



    3. Nie należy dążyć do tego, by wszystko w sobie wyjaśniać. To, co się pisze, powinno być wyrazem naszych wewnętrznych sprzeczności, gdyż człowiek jest mieszaniną spokoju i niepokoju, pewności i wątpliwości.



   4. Zasada odwagi - bardzo istotna w życiu i twórczości. Pisanie jest próbą zmierzenia się ze światem, z otoczeniem, a to, że się myśli niezależnie, jest pewnym aktem odwagi.



    5. Związana z poprzednią - zasada nieulegania modom i poglądom powszechnie przyjętym. Jest to zasada moralna i "higieniczna": pływanie pod prąd bardzo wyrabia mięśnie.



   6.  Wybieranie tego, co do zdobycia jest trudniejsze.



   7.  Pewna pokora wobec życia i wobec przeróżnych fenomenów świata. Uznanie, że coś większe ode mnie - to doskonałe lekarstwo na megalomanię.



    8. Zasada cierpliwości: w sztuce, jak i w życiu, zwyciężają tylko cierpliwi. Nie można liczyć na natychmiastowy sukces. Nie lubię przegrywać, ale nauczyłem się - to większa sztuka niż wygrywanie.


    Zawód artysty można porównać z pracą alchemików. Pracuję nad szkicem, w którym staram się udowodnić, że alchemikom chodziło nie tylko o sam efekt końcowy wyprodukowania złota, ale również ważna, jeśli nie najważniejsza, była kontemplacja, cierpliwe, pełne żarliwości oczekiwanie, dyscyplina duchowa. To w nich samych wytapiało się złoto, odbywała się cudowna transmutacja elementów.


Czym byłby świat ...

rozmowa ze Zbigniewem Herbertem
Rozmawiała Halina Murza Stankiewicz. " Wiadomości" [Wrocław] 1972, nr 20




13 komentarzy:

  1. Cenne sformułowania. Cągle aktualne.
    Fajna metafora w zdaniu:
    5. [...] zasada nieulegania modom i poglądom powszechnie przyjętym. Jest to zasada moralna i "higieniczna": pływanie pod prąd bardzo wyrabia mięśnie.
    Dziekuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi powitać cię w moim antykwariacie:)
      Wskazana przez ciebie metafora o "wyrabianiu mięśni" również mnie ujęła i postaram się ją zapamiętać, w ogóle cały ten dekalog jest warty zapisania sobie w kajeciku ku pamięci... Wracam do lektury szkiców Urbankowskiego:)

      Usuń
  2. Lektura zacna. Będę wypatrywać wypisów z całości:) Chylę czoło przed Herbertową erudycją. Był wielki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ileż ja się dowiaduję o Herbercie z tej książki Urbankowskiego! Na przykład o tej ostatniej jego "platonicznej" Muzie:) Piękna historia.

      Usuń
  3. Niestety dla mnie Herbert to jak na razie bardziej nazwisko i postać niż jego twórczość. Dlatego będę śledzić Twoje wpisy.

    1964 rok - chodziłam do szkoły podstawowej - takie sukienki były w modzie wówczas.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przygotowuję coś dłuższego na jego temat. Mam nadzieję, że podołam.
      Postanowiłam jednak usunąć zdjęcia z poetą... Boję się, bo z tym prawem autorskim to problem kolosalny.:( Nigdy nie wiem: chronione a niechronione – gdzie jest granica? Cóż, chyba nawet prawnicy mogą mieć z tym kłopot:)

      Usuń
    2. Też mam nieraz obiekcje. Ale jak się podaje źródło ?

      Usuń
    3. Z podaniem źródła bezpieczniej, ale i tutaj bywają wyjątki chyba. Muszę o to dopytać specjalistę od prawa autorskiego:) Wczoraj natknęłam się na ogłoszenie o szkoleniu na ten właśnie temat:)

      Usuń
    4. Jak coś będziesz więcej to pisz.)

      Usuń
    5. Beata wystarczy podać źródło pochodzenia, podlinkować lub napisać:)

      Usuń
  4. Kocham Herberta, dziękuję bardzo za ów fragment:)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczynam go poznawać coraz lepiej, a w ślad za tym obdarzać coraz większym uczuciem fascynacji:)

      Usuń
    2. warto, ja też odkryłam dopiero na nowo parę lat temu:)

      Usuń

Drogi Czytelniku, dziękuję za pozostawienie komentarza. Niestety nie zawsze jestem w stanie szybko odpowiedzieć. Proszę zatem o cierpliwość.