22 grudnia 2012

Rychtyg świynta już nadchodzą!

Bombka mola książkowego

 Anegdotka Antoniego Słonimskiego

Na widok klienta sprzedawca energicznie miesza w wannie ze śniętymi karpiami, narzekając przy tym: aleście się rozruchały!

W związku ze zbliżającymi się Świętami Bożego Narodzenia pewnie u wielu z Was nastąpiło ożywienie, jak w tej anegdotce poety.

  
Rychtyg świynta już nadchodzą; Istny dzień gdy kejtry mowią
Jak wum życzę tu wymiynie; Latoś śniegu na Boże Narodzenie
Prezynty łod Gwiozdora; Niechaj sypnie zez wora
Tyle niechby się wylało; Że Łe jery! Z ty radości Wos zatkało




 Kej pierwszo gwiazdka na niebie zablyśnie
niych Wos Aniołek łodymie uściśnie
I sziknie serdeczne życynia
w Świynta Boskigo Narodzynia.

Na scescie, na zdrowie, na ten Nowy Rocek, 
co by Wom sie dazyło, syćko dobrze rodziło w łoboze, w komoze,
co byscie byli zdrowi weseli i cesto sie smieli.


Drodzy Czytelnicy mojego bloga, życzę Wam radosnych i błogosławionych Świynt Boskiego Narodzynia!  Niech Dzieciątko Jezus hojnie obdarza Was i Waszych bliskich swoimi łaskami.


Zauważyłam, że w grudniu najpopularniejszym postem był ubiegłoroczny post, w którym zebrałam najpiękniejsze wiersze polskich poetów na temat Bożego Narodzenia. Zapraszam zatem ponownie do lektury (patrz na lewo). Zapraszam także do lektury znakomitego, trafnego i pełnego ironii LEKSYKONU TRADYCJI BOŻONARODZENIOWYCH Wojciecha Wencla!!!
Poeta tak o nim napisał:


 Kiedy wracam z hipermarketu, z siatki wypada mi samochód na baterie. Mój ośmioletni syn patrzy na mnie zdziwiony. – No dobra – mówię. – Posłuchaj. Święty Mikołaj żyje w baśni i historii Kościoła, ale powinieneś już wiedzieć, że to dorośli kupują prezenty, bo chyba nie chcesz, żeby śmiali się z ciebie koledzy. Chwila ciszy, drgające usta dziecka. – Żartujesz? Powiedz, że żartowałeś! Chłopak, który z łatwością przechodzi wszystkie poziomy w grze „Sezon na misia”, wybucha żałosnym płaczem. Łzy, jak kuleczki olejku z Sephory, kapią mu na sweter.

– Oczywiście, że żartowałem! Żartowałem i to jak! Żartowałem głupio, nieczule i nieodpowiedzialnie. Już nigdy nie będę tak żartował. Syn przełyka łzy i roztrzęsiony patrzy mi w oczy. Na jego twarzy pojawia się wątły uśmiech. I wiem, że choćby przypiekano mnie żywym ogniem albo kazano mi jeść sałatki z KFC, nie wyrzeknę się więcej tajemnicy Bożego Narodzenia. Ani Jezusa z Murzynkiem w stajence, ani św. Mikołaja, ani nawet orzechów w łupinach i sreberka od czekolady. Aktualne wydanie leksykonu tradycji bożonarodzeniowych jest może trafne socjologicznie, ale nie odpowiada prawdzie o świętach. Lepiej pozostać przy edycjach zapamiętanych z własnego dzieciństwa. Czego i Państwu serdecznie życzę.


Pierwodruk: „Gość Niedzielny” 2007 nr 50; przedruk w książce Wojciecha Wencla „Niebo w gębie”, Wydawnictwo Arcana, Kraków 2010.




15 komentarzy:

  1. W nadchodzące święta, w tę Wigilijną noc, niech w Twoim domowym zaciszu, przy Wigilijnym stole,
    Zapanuje miłość, poczucie radości oraz zgoda,
    Niech rodzinne ciepło doda Ci odwagi w nadchodzącym nowym roku,aby był jeszcze lepszy od bieżącego.

    - z najlepszymi świątecznymi życzeniami -
    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, ślicznie dziękuję za piękne życzenia! Życzę Ci tego samego, a także wielu wolnych chwil na czytanie!;)

      Usuń
  2. Pięknych Świąt! Niech będą takie, jakich pragniesz. Pełne refleksji ale i radości, tradycji - lecz także niespodziewanych a miłych zdarzeń.
    I jeszcze: pełne wspaniałych książek :)
    "Bombka mola książkowego" - rewelacja :))

    Moje najserdeczniejsze życzenia, Beato, wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ado, dziękuję i nawzajem! Radosnych Świąt! Dedykuję Ci wierszyk:

      Leopold Staff: Gwiazda

      Świeciła gwiazda na niebie
      srebrna i staroświecka.
      Świeciła wigilijnie,
      każdy ją zna od dziecka.

      Zwisały z niej z wysoka
      długie, błyszczące promienie,
      a każdy promień – to było
      jedno świąteczne życzenie.

      I przyszli – nie magowie
      już trochę podstarzali –
      lecz wiejscy kolędnicy,
      zwyczajni chłopcy mali.

      Chwycili w garść promienie,
      trzymają z całej siły.
      I teraz w tym rzecz cała,
      by się życzenia spełniły.

      Usuń
  3. Kochany Szczurku niech te święta będą wypełnione miłością, spokojem i zapachem świątecznych wypieków. Pozdrawiam gorąco !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Piegusko, dziękuję i odwzajemniam!
      Pozdrawiam serdecznie!
      szczurek

      Usuń
  4. Wczoraj podziwiałam bombkę wypełnioną piórkami, a tu pomysł o niebo lepszy! Zrobię sobie za rok:)
    Pięknych, dobrych Świąt życzę. Prawda, że pierogi najlepiej smakują na Podkarpaciu?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Błogosławionych Świąt!
      Nie tylko pierogi są najlepsze na Podkarpaciu!;)

      Usuń
  5. Radosnych, zdrowych i rodzinnych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy23.12.12

    Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystkiego najlepszego, wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję Wam serdecznie i nawzajem!

    OdpowiedzUsuń
  9. Beatko, dorzucam do Twojej kolekcji wierszy bożonarodzeniowych słowa mistrza Twardowskiego :-) Pozdrawiam już poświątecznie.

    Gdyby przyszli do Ciebie wtedy
    w świętą noc
    kiedy świeciła jedna czytelna gwiazda
    dzisiejsi chrześcijanie
    zwłaszcza ci co uważają że trzeba wszystko mieć
    żeby nie przestać być
    może chcieliby przykryć Cię wełnianą kołdrą
    porozwieszać Ci firanki w stajni
    sprawić świętemu Józefowi rękawiczki
    te najcieplejsze z jednym palcem
    obmyślać centralne ogrzewanie
    bardziej wpływowi pisaliby do Urzędu Kwaterunkowego
    o mieszkanie dla Ciebie z wygodami
    żebyś nie mieszkał kątem
    nieufni doszukiwaliby się w podskakującym ośle
    kucyka trojańskiego z podejrzanym sumieniem
    najodważniejsi zaczęliby protestować powołując się
    na Deklarację Praw Człowieka i Obywatela
    i wszystkie dekrety o wolności wyznań
    poeci ubraliby Betlejem w liryczne dekoracje
    malarze smarowaliby złotym pędzlem
    bo inaczej nie wypada
    w najlepszym wypadku modliliby się do Ciebie
    jak do dziecka milionera
    złożonego umyślnie na sianie
    a Ty tłumaczyłbyś otwartymi oczami
    ze zmarzniętą mamusią przy policzku

    że nie chcesz takiego Bożego Narodzenia
    że jesteś nagą tajemnicą
    że oddajesz wszystko

    wszystko możesz oddać
    że właśnie będąc tylko oddawaniem
    jesteś Bogiem

    OdpowiedzUsuń
  10. Ładna anegdotka. Lubię Wencla. Szczególnie... jego rubryczkę w programie tv w Gościu:)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, dziękuję za pozostawienie komentarza. Niestety nie zawsze jestem w stanie szybko odpowiedzieć. Proszę zatem o cierpliwość.