13 grudnia 2013

"L'orde regne en Pologne!" i sprawa książki Mackiewicza o Katyniu

Mam w domu niezwykły album wydany przez IPN Szyfr Lebensteina. Polska w XX wieku. Śladami rysunków Jana Lebensteina. Dzięki tej publikacji możemy podziwiać poruszające do głębi grafiki wybitnego twórcy, m.in. związane ze stanem wojennym. Tytuł został zaczerpnięty z poprzedzającego reprodukcje obrazów i rysunków eseju Marka Nowakowskiego o życiu i sztuce zmarłego w 1999 roku artysty. Panowało błędne przekonanie wśród wielu egzegetów jego twórczości, jakoby był artystą pogrążonym w mrokach swej ciemnej wyobraźni, wizjonerem oderwanym od realności. Twardo stąpał po ziemi – twierdzi Marek Nowakowski, o czym przekonują zamieszczone w albumie ilustracje. Nie tylko karykatury polityczne, bezpośrednio odnoszące się do m.in. Marca '68, agresji państw-członków Układu Warszawskiego na Czechosłowację, inwazji sowieckiej na Afganistan, stanu wojennego w Polsce, pacyfikacji "Wujka" i dyktatorskich rządów generała Jaruzelskiego, ale także niesamowite ilustracje do Księgi Hioba, do Folwarku zwierzęcego Orwella, opowiadań swego przyjaciela Gustawa Herlinga-Grudzińskiego publikowanych w „Plusie Minusie” oraz rysunki sarmackie. Świetny album.

Z okazji 32 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego prezentuję dwie grafiki pochodzące z tego albumu spośród kilku dotyczących właśnie tego dramatycznego etapu w historii Polski.

Karykatura polityczna związana z wprowadzeniem stanu wojennego (1982 r.)Źródło: IPN
"L'orde regne en Pologne!" (Porządek panuje w Polsce), projekt plakatu związanego z wprowadzeniem stanu wojennego (1982 r.) Źródło: IPN

13 XII 1981 roku, wbrew ówczesnej konstytucji, ogłoszono wprowadzenie stanu wojennego. Powstała Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego (WRON), na czele której stanął gen. Wojciech Jaruzelski, pełniący wówczas funkcję I sekretarza KC PZPR, premiera i ministra obrony narodowej. Rozpoczęły sie brutalne represje - internowano i aresztowano tysiące osób, wiele z nich stawało przed sądami cywilnymi i wojskowymi. Zniesiono wszelkie prawa  obywatelskie, zawieszono działalność wszystkich organizacji poza PZPR, ukazywało się zaledwie kilka pism. Brutalnie stłumiono wszelkie protesty, symbolem stała się krwawa pacyfikacja strajku w kopalni "Wujek", podczas której zabito 9 górników. Tysiące osób zostało zmuszonych do emigracji. Ponura rzeczywistość stanu wojennego stała się inspiracją dla przejmującego cyklu grafik Jana Lebensteina, w których główną postacią jest złowroga wrona, wyposażona w symboliczne cechy gen. Jaruzelskiego (mundur, czarne okulary) - tak ten okres przypomina we wstępie do albumu Mariusz Kamiński.

Stan wojenny w PRL-u ogłoszony przez generała Jaruzelskiego w grudniową noc 1981 roku odebrał Jan Lebenstein jako powrót jawnej przemocy w ojczyźnie - pisze Marek Nowakowski, opisując antykomunistyczną postawę artysty. - Tym boleśniejszy, że dokonany przez rodzimych renegatów. Lawinowo następujące po sobie wydarzenia: pacyfikacje hut i kopalń, śmierć górników z "Wujka", nocne aresztowania, więzienia, obozy przypominały czas sowieckiej okupacji rodzinnego Brześcia,, terror, wywózki do łagrów.. Wszystko podobne. Naznaczone klęską. Polskie fatum.



Szyfr Lebensteina. Polska w XX wieku. Śladami rysunków Jana Lebensteina, Instytut Pamięci Narodowej, Komisja Ścigania Zbrodni przeciw Narodowi Polskiemu, Warszawa 2010.

PS. Uzupełnienie. Symboliczna sprawa. Przed chwilą przeczytałam na stronie "Rzeczypospolitej", że dziś, w rocznicę stanu wojennego, sąd ogłosił, iż wydanie zbioru tekstów Józefa Mackiewicza o zbrodni katyńskiej jest legalne. Jak czytamy w artykule, Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie oddalił pozew właścicielki autorskich praw majątkowych do jego książek, która kwestionowała publikację z 1997 r. pt. "Katyń - zbrodnia bez sądu i kary". Piątkowy wyrok oznacza zniesienie zakazu rozpowszechniania książki, wydanego w 1998 r. przez sąd na wniosek powódki Niny Karsov-Szechter, właścicielki londyńskiego wydawnictwa "Kontra". Pozwała ona prof. Jacka Trznadla, który opracował teksty Mackiewicza, córkę pisarza Halinę, wydawcę książki i Polską Fundację Katyńską. Żądała od nich po 20 tys. zł odszkodowania oraz przeprosin za wydanie publikacji bez jej zgody. Pozwani wnosili o oddalenie pozwu, powołując się m.in. na fakt, że powódka wcześniej nie wydała tej książki (uczyniła to dopiero w 2009 r.). 

Więcej można przeczytać TUTAJ

6 komentarzy:

  1. Świetna pozycja.
    Odebrał to tak , jak było. To była jawna przemoc skierowana przeciwko narodowi w imię idei, której już nie dało się obronić. I to było straszne i bolesne a także w żaden sposób niewytłumaczalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam wtedy malutka, ale to wcale nie oznacza, iż mnie to nie dotyczy. Słuchałam opowieści mamy o tym, jak wyglądał ten złowrogi czas. Nawet w takim mieście, jak Rzeszów, odczuwalny był dotkliwie ten zamach na naród. W dniu jego wprowadzenia miała nocny dyżur i w przerażeniu obserwowała, jak na ulicy 3 Maja pojawiły się militarne i wojskowe patrole. To była próba zdławienia wolnościowych dążeń Polaków, niestety do pewnego stopnia skuteczna. A dziś jest to rocznica tym bardziej bolesna, że Jaruzelski nie został osądzony i jest przedstawiany jako ofiara, a nawet bohater...

      Usuń
    2. Nie tylko nie został osadzony, ale można rzec jest przez mainstream honorowany.
      I to jest nasza paranoja. I od razu widać kto faktycznie krajem rządzi.

      Usuń
    3. Pamiętam ten dzień, choć miałam zaledwie 10 lat. Wielkie spokój na ulicach, cisza, tylko my - dzieci nieświadome wyszłyśmy w niedzielny ranek pobawić się na śniegu.
      W następnych dniach ulicami mojego miasta jechały czołgi, ale to wiem z opowieści rodziców. Byłam zbyt mała...

      Usuń
    4. Tadeusz Konwicki tak zapisał we "Wschodach i zachodach księżyca": „Wszędzie wojsko. Zmarznięte, mrukliwe i biedne jak sto nieszczęść. Jakieś samochody pancerne, które nie chcą ruszyć z miejsca. Mróz, ponowa, pod spodem, cienki lód. Ślizgawka. Polska rewia na lodzie.

      Ktoś takie plakaty porozklejał w nocy. Bez złej woli. Reklama rozrywki. Jedynej niewinnej i nie budzącej skojarzeń. Polska rewia na lodzie.

      Władza schwyciła naród za gardło. A naród ścisnął władzy krtań. Obie strony są jednakowo silne albo jednakowo słabe. Nikt nie zwycięży. Jedni drugich pociągną na dno.
      Matko Boska, który to raz?”.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, dziękuję za pozostawienie komentarza. Niestety nie zawsze jestem w stanie szybko odpowiedzieć. Proszę zatem o cierpliwość.